Miller ostro o zapowiedzi Kaczyńskiego: Ciemny lud to kupi

Miller ostro o zapowiedzi Kaczyńskiego: Ciemny lud to kupi

Dodano: 
Leszek Miller, były premier
Leszek Miller, były premier Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że kandydatem PiS na komisarza w UE będzie Jacek Saryusz-Wolski. – Ciemny lud to kupi – ocenił Leszek Miller.

Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w sobotę w Warszawie konwencję pt. "Wolni Polacy wobec zmian traktatowych Unii Europejskiej". Zwieńczeniem wydarzenia było wystąpienie prezesa PiS.

Jarosław Kaczyński przedstawił kandydata partii na komisarza w Unii Europejskiej. Będzie to Jacek Saryusz-Wolski. – Jest kompetentnym człowiekiem. Ma bardzo silny charakter i mocny temperament – zaznaczył szef Prawa i Sprawiedliwości.

Miller: Na tym polega ta sztuczka Kaczyńskiego

Były premier Leszek Miller zauważył, że kandydatów na komisarzy w UE przedstawiają rządy krajów członkowskich, a nie poszczególne partie polityczne. – Jacek Saryusz-Wolski może być kandydatem na komisarza pod warunkiem, że wysunie go rząd Donalda Tuska, a rząd Tuska nie może tego zrobić i nie zrobi – powiedział na antenie Polsat News polityk.

– Właśnie na tym polega ta sztuczka pana Kaczyńskiego, bo Kaczyński, mówiąc coś takiego, sugeruje swojemu elektoratowi, że to jest możliwe, że jak osiągniemy dobry wynik, to wysuniemy kandydata na komisarza. To jest niemożliwe, nieprawdziwe i niewykonalne. Ale strategia Kaczyńskiego może zmobilizować wyborców PiS. Ciemny lud to kupi – stwierdził Miller.

Saryusz-Wolski rezygnuje ze startu w wyborach do PE?

W piątek media donosiły, że Jacek Saryusz-Wolski miał zrezygnować ze startu do Parlamentu Europejskiego z list PiS. "Jak przyznają nieoficjalnie politycy PiS, miał się obrazić za to, że nie dostał pierwszego miejsca na liście w okręgu warszawskim" – podał portal Gazeta.pl.

Saryusz-Wolski wystąpił podczas sobotniej konwencji PiS. Przekonywał, że zwolennicy zmian traktatów chcą przejąć kompetencje państw członkowskich. Polityk zasiada w Parlamencie Europejskim od 2004 r. W trzech kolejnych wyborach – w 2004, 2009 i 2014 r. – kandydował z list PO. W roku 2017 zgodził się kandydować z rekomendacji rządu PiS na przewodniczącego Rady Europejskiej przeciw Donaldowi Tuskowi. Za ten krok wykluczono go z PO i w wyborach do PE w roku 2019 startował już, z powodzeniem, z listy PiS.

Czytaj też:
Przeszłość Saryusz-Wolskiego. Sikorski drwi z decyzji PiS
Czytaj też:
Kaczyński: Idziemy do PE, żeby odrzucić Zielony Ład

Źródło: Polsat News
Czytaj także