DoRzeczy.pl: Do Sejmu wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Sprawa ma związek z wydarzeniami z 10 kwietnia, kiedy doszło do prowokacji związanej z położeniem obraźliwego wieńca pod Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Jak pani skomentuje tę sprawę?
Anita Czerwińska: Po pierwsze, musimy podkreślić, że prowokacje z wieńcem mają miejsce od długiego czasu. To są haniebne i podłe czyny. Przecież nikt z nas nie pozwoliłby na to, żeby w miejscu pamięci jego bliskich, ktoś zamieszczał treści, które godzą w ich cześć i pamięć. A to, co jest na wieńcach i tabliczkach, jest pomówieniem i oszczerstwem. Jest kłamstwem. W naszej kulturze niedopuszczalne jest bezczeszczenie miejsc pamięci. Jednak to dzieje się w Warszawie przed pomnikiem 96 ofiar katastrofy w Smoleńsku. To się dzieje za przyzwoleniem polityków PO, na czele z Donaldem Tuskiem. Trzeba nazwać te prowokacje wprost: to akty barbarzyństwa grupy osób popierającej koalicję “13 grudnia”.
Jak pani ocenia działania śledczych w tej sprawie?
Jak to możliwe, że policja działała tak szybko? Już po trzech tygodniach mamy wniosek o uchylenie immunitetu? Dodatkowo chce się ukarać ofiarę, a nie prowokatora i sprawcę prowokacji. To polityczny charakter tych działań.
Czy może chodzić o budowanie emocji i polaryzacji przed wyborami do Parlamentu Europejskiego?
Oczywiście. Mamy tu chęć rozpętania igrzysk, chęć napuszczania Polaków na siebie. Przecież my nie możemy się zgadzać na takie postępowanie, zawsze będzie nasza reakcja na prowokacje. Nie ma zgody na takie barbarzyństwo w Polsce.
Czytaj też:
Horała: Do budowy CPK wystarczy dostarczenie mapki do wojewodyCzytaj też:
PiS odkrywa karty. Co z Kurskim i Obajtkiem?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.