Strefa ślepych moralistów
  • Dariusz WieromiejczykAutor:Dariusz Wieromiejczyk

Strefa ślepych moralistów

Dodano: 
Posiedzenie Sejmu
Posiedzenie Sejmu Źródło:Łukasz Błasikiewicz / Kancelaria Sejmu
Prawda jest dla polskich polityków ciekawa, ale tylko wtedy, kiedy odkrycie jej nie wystawi ich na ryzyko narażenia się kręgom ważnym, bogatym i wpływowym.

Jedną z najbardziej irytujących cech polskiej debaty publicznej jest nieustanne moralizatorstwo. Do podniosłego dywagowania o wartościach, przyzwoitości i honorowych obowiązkach czują się uprawnieni niemal wszyscy jej uczestnicy. Historycy, od których oczekiwać należy przede wszystkim rzetelnego przedstawienia minionych wydarzeń, prawią z upodobaniem kazania o podłości lub szlachetności opisywanych przez siebie postaci. Także od większości dziennikarzy próżno oczekiwać chłodnych analiz i bezstronnych opisów. Zamiast nich raczą oni czytelników emocjonalnymi i zaangażowanymi politycznie opowieściami o swoim bohaterstwie, niebezpieczeństwach, na które się narażają, i walkach, które pod takim czy innym sztandarem toczą.

Możliwe, że winna temu jest nasza tradycja romantyczna. Z pewnością przyczyniła się do takiego stanu rzeczy burzliwa historia Polski. Zakończone krwawymi klęskami powstania, liczne rzezie sprawiane nam przez zaborców i okupantów musiały wywrzeć wpływ na to, w jaki sposób opowiadamy o sobie i o świecie.

Artykuł został opublikowany w 19/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także