"Jest wiele sygnałów". Szmydt zabiera głos po ucieczce na Białoruś

"Jest wiele sygnałów". Szmydt zabiera głos po ucieczce na Białoruś

Dodano: 
Tomasz Szmydt
Tomasz Szmydt Źródło:PAP / Rafał Guz
Sędzia Tomasz Szmydt, który w poniedziałek uciekł na Białoruś, zamieścił w mediach społecznościowych cztery krótkie filmy, które rzucają nowe światło na przyczyny jego decyzji o ucieczce.

Szmydt zamieścił na swoim koncie na Telegramie cztery krótkie filmy, w których zabiera głos i tłumaczy swoją decyzję o ucieczce na Białoruś. Nagrania to fragmenty wywiadów przeprowadzonych z nim przez rosyjskich dziennikarzy.

Szmydt zabiera głos

Na pierwszym filmie Szmydt odnosi się do zarzutu o szpiegostwo. Sędzia stwierdził, że wykonywał tylko "normalną pracę" i nie naruszył żadnych przepisów. Dodał, że nie został skazany za żadne przestępstwo, a jego pobyt na Białorusi ma charakter legalny.

– Wystarczy powiedzieć rzecz oczywistą, że nasze narody słowiańskie mogą, powinny żyć w zgodzie – powiedział Szmydt. Zdaniem sędziego, uruchomiono przeciwko niemu "mechanizm specsłużb".

– Jestem za dialogiem, za tym, żebyśmy rozmawiali wszyscy razem, Polska, Białoruś, Rosja – stwierdził i dodał, że właśnie z powodu charakteru swoich poglądów na stosunki z Białorusią i Rosją starał się nie ujawniać ze swoimi opiniami.

W kolejnym nagraniu Szmydt przekonuje, że w Polsce wpływy amerykańskie są bardzo silne, a służby takiej jak CIA i MI6 "aktywnie działają". Na następnym filmie sędzia mówi, że w jego przekonaniu polscy politycy nie realizują interesu narodowego, ale interesy USA i Wielkiej Brytanii. Dodaje, że jest "wiele sygnałów na to wskazujących. Warto o tym mówić".

Na ostatnim filmie Szmydt znajduje się na ulicy jednego z białoruskich miast W tle słychać próby do uroczystości związanych z obchodami kolejnej rocznicy zakończenia II wojny światowej. Sędzia zachęca do posłuchania i do... przyjazdu na Białoruś.

Prokuratura wszczyna śledztwo

Prokuratura Krajowa zdecydowała o wszczęciu śledztwa ws. sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł z kraju na Białoruś. Podstawą śledztwa są przepisy Kodeksu karnego mówiące o szpiegostwie. W przypadku Tomasza Szmydta chodzi o §2 art. 130.

Premier Donald Tusk przekazał, że zwrócił się do ministra sprawiedliwości, aby w trybie natychmiastowym odebrać immunitet sędziemu Szmydtowi.

Czytaj też:
Sprawa sędziego Szmydta. Ziobro wskazuje na Tuska
Czytaj też:
"Potwierdziło się to, co było mówione". Z tego powodu Szmydt uciekł na Białoruś?

Źródło: Telegram
Czytaj także