DoRzeczy.pl: Zdecydował się pan dołączyć do protestujących w Sejmie rolników. Dlaczego?
Jarosław Sachajko: To dlaczego protestują rolnicy, to nasz wspólny interes, nasze bezpieczeństwo żywnościowe. Nie każdy potrzebuje samochodu, nie każdy potrzebuje codziennie telefonu, ale każdy potrzebuje codziennie zjeść. Rolnicy jako grupa wyjątkowa pragmatyczna, która musi patrzeć do przodu na dwa, trzy, cztery lata, widzą to szaleństwo, które płynie z Unii Europejskiej. To szaleństwo płynie od ludzi oderwanych od rzeczywistości. A może jest coś jeszcze gorszego i ludzie odpowiedzialni za Zielony Ład widzą tylko własne interesy, kosztem całego społeczeństwa? Dlatego to, o czym rolnicy mówią, jest kluczowe – rolnictwo stanowi duży procent naszego eksportu. Musimy coś sprzedawać, jednocześnie mamy wysokiej jakości żywność. To, co jemy, wpływa również na nasze zdrowie. Nie chciałbym jeść żywności ze środkami, które są niedozwolone, są rakotwórcze. To właśnie ze względu na szkodliwość dla zdrowia one są niedozwolone. Chcę jeść polską żywność, do której mam zaufanie, a nie tą, która przypłynie z Ameryki Południowej lub będzie przemycana z Ukrainy, bo Niemcy u siebie zniszczyli glebę i przenieśli się w tej chwili na Ukrainę.
Czy w pana ocenie politycy koalicji rządzącej podchodzą w odpowiedni sposób do protestujących?
Apelowałem dziś do premiera, żeby jak normalny człowiek do nich poszedł. Oni nie wymagają wiele, chcą przekazać swoje postulaty i chwilę porozmawiać, żeby premier z pierwszych ust wysłuchał, w czym jest problem. Widzimy jednak, że tam na górze się nie pojawiają ani politycy z PSL-u, ani z Trzeciej Drogi, ani z Koalicji Obywatelskiej. To buta i chamskie zachowanie – „a co nam zrobicie?”. Z tym, że to może doprowadzić do tragedii, też tych indywidualnych osób, ale również innych rolników. Jak traci się dorobek swojego życia, ale widzi się go również przez dorobek swoich rodziców i dziadków, to różne tragedie mogą się zdarzać. Wiemy, ile było samobójstw w poprzednich latach we Francji. Czy oni chcą doprowadzić do tego samego w Polsce? To wyjątkowo cyniczne zachowanie.
Czytaj też:
Pakt migracyjny. Prof. Krasnodębski: Tusk miał zgodę na sprzeciwCzytaj też:
Wiśniewska: W sprawie paktu migracyjnego Tusk dał się ograć