Holender potrafi się porozumieć z oboma kandydatami i w przeciwieństwie do części europejskich polityków wstrzymuje się z krytykowaniem Donalda Trumpa
Mark Rutte w polityce głównego nurtu jest od ponad 20 lat, wcześniej pracował w prywatnym biznesie. Ale ani polityka, ani biznes nie były jego pierwszym wyborem życiowym i pasją. Młody Mark chciał być pianistą. Kiedy przyszedł czas wyboru kierunku studiów, wybrał jednak nie akademię muzyczną, a studia historyczne na uniwersytecie w Leiden. Postąpił pragmatycznie zgodnie z protestanckim duchem, w którym został wychowany.
Urodził się w Hadze jako najmłodsze dziecko niemłodych już rodziców – jego ojciec miał wówczas prawie 60 lat. Ojciec Ruttego, Izaak, był handlowcem, prowadził interesy także w Indonezji, byłej kolonii holenderskiej. Tam w czasie drugiej wojny światowej, wraz ze swoją pierwszą żoną, był internowany. Pierwsza żona Izaaka Ruttego zmarła. Po jej śmierci ożenił się z jej siostrą. Mark Rutte ma siedmioro rodzeństwa. Jeden z jego braci zmarł na AIDS, co – według holenderskich dziennikarzy – Mark Rutte bardzo mocno przeżył, podobnie zresztą jak kilka lat później śmierć ojca.