Ozdoba: Jeśli ktoś się może cieszyć, to właśnie Putin

Ozdoba: Jeśli ktoś się może cieszyć, to właśnie Putin

Dodano: 
Poseł Jacek Ozdoba, Suwerenna Polska
Poseł Jacek Ozdoba, Suwerenna Polska Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Nie można zapomnieć, jaką politykę uprawiała Platforma Obywatelska, Angela Merkel czy Olaf Scholz. Nie można udawać, że ich współpracy z Rosją nigdy nie było, dlatego próbuje się wepchnąć wizerunkowo Le Pen w objęcia Putina - mówi europoseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak ocenia pan wyniki wyborów parlamentarnych we Francji oraz reakcję polskich polityków? Słyszymy m.in., że Putin został pokonany.

Jacek Ozdoba: Tego typu komentarze są wyrazem wielkiej hipokryzji, albo niewiedzy wobec tego, co się wydarzyło we Francji. Ekipa, która zwyciężyła we Francji, a dokładniej jej czołowi politycy mówili o tym, że NATO zagraża Rosji, a reakcja Kremla jest wynikiem wzmacniania Paktu Północnoatlantyckiego. Tu się nie zgodzę, bo jak do tej pory najbardziej prorosyjską opcją jest Europejska Partia Ludowa i Socjaliści. Donald Tusk wielokrotnie zakłamuje rzeczywistość. Oskarża wszystkich o bycie putinowskim agentem, kiedy sam taki jest. Studziłbym tego typu wrzutki, jakie uprawia obóz koalicji rządzącej, że wygrał antyrosyjski front. Swoją drogą, ciekawą opinię dał były premier Leszek Miller, który napisał, że dziwi się, że mamy tutaj taką radość ze zwycięstwa komunistów we Francji.

Można tutaj postawić na niewiedzę wielu polityków, czy raczej chęć manipulowania Polakami, którym chce się po prostu obrzydzić prawicę?

Można oczywiście uznać to za daleko idącą propagandę, której cele są krajowe. W Polsce unika się jak ognia prorosyjskości, zatem łatwo jest kogoś oskarżać obrzucać błotem. Jednak przecież nie można zapomnieć jaką politykę uprawiała Platforma Obywatelska, Angela Merkel czy Olaf Scholz. Nie można udawać, że ich współpracy z Rosją nigdy nie było, dlatego próbuje się wepchnąć wizerunkowo Le Pen w objęcia Putina, żeby pokazać, że jedyną słuszną drogą jest głosowanie na ich środowisko polityczne na czele z Donaldem Tuskiem. Obecna sytuacja w Paryżu jednak nie jest tak komfortowa, jakby się wydawało. Rządzić będą bowiem ludzie, którzy mogą dalej prowadzić do rozpadu bezpieczeństwa we Francji. Zatem, jeśli ktoś teraz otwiera szampana, to może właśnie jest to Putin.

Czy sytuacja we Francji i nowe rządy mogą mieć wpływ na politykę europejską?

Z pewnością może nastąpić przyspieszenie kryzysu migracyjnego, Zielonego Ładu i tego wszystkiego, co będzie budziło bunt społeczny. Z perspektywy interesów Polski uważam, że to zła decyzja Francuzów.

Czytaj też:
Macron nie przyjął rezygnacji premiera
Czytaj też:
Śmiszek: Francuscy nacjonaliści dostali w pysk. Berkowicz: Wam wygrana nie grozi

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także