W Partii Demokratycznej i sprzyjających jej środowiskach toczy się debata, czy Joe Biden powinien wycofać się ze starań o prezydencką reelekcję. "Aby przysłużyć się swojemu krajowi, prezydent Biden powinien zrezygnować z wyścigu" – tekst pod takim tytułem opublikowany został na portalu "The New York Times". To pokłosie debaty prezydenckiej, podczas której urzędujący prezydent ewidentnie nie był w najlepszej formie.
Głos w kwestii ewentualnej zmiany kandydata zabrał sympatyzujący otwarcie z Demokratami aktor George Clooney. W komentarzu opublikowanym na łamach "New York Post" gwiazdor zaapelował o to, aby Biden wycofał się z wyścigu prezydenckiego.
"Z tym prezydentem nie wygramy w listopadzie i stracimy dodatkowo Senat. To nie jest tylko moje zdanie, ale także zdanie wszystkich członków Kongresu i gubernatorów, z którymi rozmawiałem na osobności. Wszystkich – niezależnie od tego, co mówią publicznie" – wskazał George Clooney.
Gwiazdor, że uważa się za "dożywotniego zwolennika Partii Demokratycznej". "Kocham Joego Bidena jako senatora, wiceprezydenta i prezydenta. Uważam go za swojego przyjaciela i wierzę w niego, jego charakter i fundamenty moralne. W ciągu ostatnich czterech lat wygrał wiele trudnych bitew" – napisał.
"Tama pęka". Apel o wymianę kandydata
"Jedyną bitwą, której nie może wygrać, jest ta z czasem. Nikt z nas nie może jej wygrać. To druzgocące, ale Joe Biden, którego spotkałem trzy tygodnie temu na zbiórce pieniędzy, nie był wielkim, piep****** Joem Bidenem z 2010 r. Nie był nawet Joem Bidenem 2020 r. To był ten sam człowiek, którego wszyscy widzieliśmy na debacie" – podkreślił George Clooney, nawiązując do występu prezydenta USA w CNN. Stwierdził, że wielu przedstawicieli Partii Demokratycznej zbyt długo ignorowało sygnały ostrzegawcze: "Tama jednak pęka. Możemy chować głowy w piasek i liczyć na cud w listopadzie albo wybrać mówienie prawdy. (...) Partia Demokratyczna ma bardzo ciekawą ławkę rezerwowych".
Clooney zaapelował tym samym o wymianę kandydata w wyborach prezydenckich w USA. "Joe Biden jest bohaterem. Uratował demokrację w 2020 r. i w 2024 r. może zrobić to ponownie" — podsumował.
Czytaj też:
Despotyczna Pani BidenCzytaj też:
Biden napisał list do partii. Przekazał decyzję w sprawie swojego startu