Zakończył się trzydniowy szczyt NATO w Waszyngtonie. Podczas rozmów Polskę prezentował prezydent Andrzej Duda. W ramach szczytu, którego gospodarzem był przywódca USA Joe Biden, podpisano szereg porozumień dot. m.in. współpracy w zakresie produkcji uzbrojenia.
Podnoszą się jednak głosy, że sojusznicy nie podjęli żadnych przełomowych decyzji, zwłaszcza w kontekście wojny na Ukrainie. "Wydarzenie było dobrze zorganizowane i stanowiło mocny sygnał dla narodu amerykańskiego na temat szacunku, jakim Stany Zjednoczone cieszą się ze strony swoich sojuszników i partnerów" – zauważa szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis.
"Z politycznego punktu widzenia oczekiwania co do wyników szczytu były niskie. Już kilka miesięcy temu było jasne, jak będzie wyglądać deklaracja. Jeśli celem było zorganizowanie sprawnie przebiegającej imprezy, to został on osiągnięty. Nie doszło do żadnego większego strategicznego przełomu, Putin wykorzystał ten szczyt do oświadczenia, że jego cele, metody i możliwości pozostają niezmienione – atakując szereg niezwykle wrażliwych celów cywilnych na Ukrainie. Jego wyczucie czasu pokazuje, że ma poczucie całkowitej bezkarności i że w odpowiedzi nic się nie wydarzy" – wskazuje polityk.
Litewski minister o "straconej szansie"
Gabrielius Landsbergis zaznacza, że "Ukraina nadal znajduje się w szarej strefie niepewności". "Przekraczanie kolejnych mostów jest ważne, ale nie tak ważne, jak faktyczna ochrona. Szybciej niż później należy przeprowadzić dyskusję na temat solidnych gwarancji dla Ukrainy, jeśli chcemy zabezpieczyć przyszłość Europy" – czytamy.
Minister ocenia, że "największą straconą szansą była decyzja o niedopuszczeniu do głębszych ataków na cele wojskowe w Rosji". Jego zdaniem "byłoby to wielkim zwycięstwem nie tylko dla Ukrainy, nie tylko dla USA, ale dla całego sojuszu. Nie wymaga to logistyki ani pieniędzy, a jedynie decyzji politycznej".
"Najważniejszą decyzją dla Europy jest uznanie, że Rosja wzmaga hybrydowa działania wojenne oraz przypomnienie, że nawet nieregularne ataki mogą uruchomić art. 5. Stwarza to pewną strategiczną dwuznaczność, która zastępuje przejrzystość bierności. Wydaje się, że wciąż zaprzeczamy temu, że wojna z Ukrainą to globalna zmiana strategiczna wymagająca pewnych trudnych decyzji strategicznych" – podsumował Gabrielius Landsbergis.
Czytaj też:
Biden zapowiedział nowy pakiet pomocowy dla UkrainyCzytaj też:
Rumunia da Ukrainie system PatriotCzytaj też:
Trzy kraje NATO zbudują wspólnie lodołamacze. To sygnał dla Chin i Rosji