"To był wyraz frustracji". Mastalerek o manewrze Trzaskowskiego

"To był wyraz frustracji". Mastalerek o manewrze Trzaskowskiego

Dodano: 
Debata kandydatów na prezydenta RP. Trzaskowski odpowiada na pytanie Zandberga
Debata kandydatów na prezydenta RP. Trzaskowski odpowiada na pytanie Zandberga Źródło: Telewizja Republika
Szef gabinetu Prezydenta RP skomentował manewr Rafała Trzaskowskiego z flagą podczas poniedziałkowej debaty prezydenckiej.

Wczoraj o godz. 18 rozpoczęła się organizowana przez "Super Express" debata kandydatów na prezydenta. Uwagę komentatorów zwróciło zachowanie Rafała Trzaskowskiego, który zanim odpowiedział na pierwsze pytanie postawił na swoim pulpicie biało-czerwoną flagę. Jak wyjaśnił, była to flaga, z którą "pan Nawrocki przyszedł na debatę do Końskich, a jak zgasły światła, porzucił ją na sali". Zagranie kandydata Koalicji Obywatelskiej było szeroko komentowane w mediach społecznościowych.

Mastalerek: Nikt w to nie uwierzy

Swoją opinię na ten temat wyraził również Marcin Mastalerek. Szef gabinetu prezydenta Dudy studził emocje i wskazywał, że manewr z flagą mógł podziałać jedynie na twardy elektorat Trzaskowskiego.

– W polityce liczy się wiarygodność. Nikt z wyborców centro-prawicy nie uwierzy, że patriotyczny kandydat, który jest szefem IPN-u, który walczył i walczy o polską historię, porzucił flagę. Myślę, że ta akcja z flagą, ona zagrała w 2015 roku, bo była czymś nowym – powiedział.

Zdaniem Mastalerka, dzisiaj ta sama zagrywka może być skuteczna "tylko na Twitterze, u wściekłych razem". Dodał, że była ona "wyrazem frustracji" prezydenta Warszawy.

– Rafał Trzaskowski nie potrafił zareagować na to, że postawiono mu tęczową flagę LGBT. I była to raczej akcja wewnętrzna: na Twitterze do wściekłych razem, żeby pokazać, że my potrafiliśmy to zrobić. To nie ma żadnej wiarygodności, nikt w to nie uwierzy – wyjaśnił.

Przechodząc do samej debaty, Mastalerek stwierdził, że nikt z biorących w niej udział nie stracił, ponieważ "w debacie wielu kandydatów, tak naprawdę tracą ci, którzy nie przychodzą".

– Natomiast można przegrać, bo tę pierwszą debatę, a pierwsza jest zawsze dużo bardziej oglądana, po prostu przegrał [Rafał Trzaskowski – przyp. red.], a wygrał wtedy Karol Nawrocki. I to wtedy prawdopodobnie przypieczętowano to, że Nawrocki będzie w II turze. Tą debatą, wydaje mi się, że wzmocnili się mniejsi kandydaci – ocenił.

Czytaj też:
"Podczas debaty dostrzegłem wiele nieszczęścia". Kaczyński reaguje
Czytaj też:
Po debacie "Super Expressu". Będzie doniesienie do prokuratury


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Polsat News
Czytaj także