– Zabrakło konsekwencji, refleksu. Zaskakujące jest, że duża część posłów i posłanek klubu PSL nie głosowała. To jest złe, bo każde przegrane głosowanie koalicji jest złe – powiedział Grzegorz Schetyna w rozmowie w "Gościu Wydarzeń" Polsatu.
Sytuacja zła wizerunkowo
Schetyna nawiązał do wtorkowych protestów pod Sejmem. – Ci, którzy dziś grożą, pomstują i wygrażają pięściami, niech się zastanowią, czy chcą tej ustawy – mówił Schetyna, dodając, że głosy PSL są kluczowe, by kolejne podejście do ustawy było udane. Zdaniem polityka organizatorka protestów – Marta Lempart "mimo dobrych intencji szkodzi sprawie".
W ocenie polityka ta sytuacja jest zła wizerunkowo dla całej koalicji. Jego zdaniem w tej sytuacji przegrywają wszyscy, a jeśli się nie ma większości, to nie przeprowadza się trudnych głosowań.
Senator KO skomentował również słowa Władysława Kosiniaka-Kamysza, który stwierdził, że "rozpad koalicji jest mniej kosztowny niż utrata wyborców". Schetyna był pytany o to, czy PSL może opuścić koalicję. – Nie ma takiej możliwości. Wierzę w przytomność umysłów i doświadczenie polityków. Wiem, ile razem przeszliśmy przez te lata. Jeśli ktoś by powiedział, że nie może już wytrzymać i wychodzi, to by nie miał większości. To jest rząd mniejszościowy, nie ma alternatywy – słyszymy.
Zdaniem polityka koalicja PSL z Konfederacją i PiS oznaczałaby koniec PSL. – Tam są przytomni ludzie. Wiedzą, że tego nie przeżyją, nikt tego nie przeżył. PSL buduje teraz swoją pozycję, szanuję to, ale alternatywą w przypadku końca koalicji jest rząd mniejszościowych i przyspieszone wybory – zakończył Schetyna.
Kłopoty Marty Lempart
We wtorek pod Sejmem miało miejsce wulgarne wystąpienie Marty Lempart.
– Nie wiem, co trzeba mieć, ku**a, w głowie, żeby pomyśleć, że my kiedykolwiek przestaniemy. Okazaliście się ch***mi, to nam się znudziło i pójdziemy do domu? Nie znudziło nam się! Wypier***ać! Co to, ku**wa, jest? Ludzie stali do 03:00 nad ranem, żeby zagłosować. Stołki PSL dostał dzięki kobietom i młodym ludziom. Dzięki ludziom, dla których legalna aborcja to jeden z głównych postulatów, którzy popierają legalizację aborcji w 90 proc. – krzyczała liderka tzw. Strajku Kobiet.
"W związku z wczorajszym zgromadzeniem przed Sejmem i wystąpieniem publicznym jednej z liderek demonstracji policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I jeszcze tego samego dnia wszczęli czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie z artykułu 141. Trwa analiza materiałów" – poinformowała w środę Komenda Stołeczna Policji.
Czytaj też:
Jest propozycja z PiS dla PSL. "Wierzymy, że przyjdzie refleksja"Czytaj też:
Godek: Koalicja rządząca jest przepełniona nienawiścią do normalnych ludzi