Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała w Polsat News, że na ochronę zdrowia "będzie tyle pieniędzy, ile jest zapisane w ustawie nakładowej". – W 2027 roku nakłady osiągną przewidziane 7 proc. PKB – dodała.
– Wprowadziłam in vitro, rozszerzyłam badania prenatalne, wprowadziłam – na ile mogłam – tabletkę "dzień po", a także znieczulenia okołoporodowe – wyliczała swoje osiągnięcia Leszczyna. – Realizuję obietnice Koalicji Obywatelskiej – zaznaczyła.
Prowadzący zapytał, jakie ministerstwo proponuje rozwiązania dla zadłużonych szpitali. – Mamy zespół, który zaprezentował rozwiązania kompleksowe. Rozmawiamy z takimi placówkami, a także z samorządami – odpowiedziała polityk.
Na pytanie, czy minister zamierza zamykać placówki ochrony zdrowia, Leszczyna powiedziała, że "chcę wspierać szpitale". – Jeśli ktoś podejmie decyzję o likwidacji szpitala, to nie będę ja, ale starosta albo marszałek – dodała.
– Likwidować szpitale chcieli moi poprzednicy z PiS. Jeśli szpital jest nierentowny, to dajemy mu wędkę i proponujemy, by zmienić niektóre odziały – zapewniła szefowa MZ.
– To są jednak decyzje samorządów, ministerstwo zdrowia proponuje rozwiązania i daje pieniądze na restrukturyzacje – podkreśliła Leszczyna.
Reforma NFZ
Na początku lipa minister była pytana o ekspertów, którzy ostrzegają, że w ciągu najbliższych lat może zabraknąć w budżecie NFZ 158,9 mld złotych. Leszczyna zapewnia jednak, że Polsce "nie grozi nam zapaść finansowa". – Uspokajam wszystkich pacjentów, ale także lekarzy, pielęgniarki, wszystkie zawody medyczne i dyrektorów szpitali, że kontrakty NFZ będą realizowane – powiedziała Leszczyna. – Pracujemy nad projektem, który specjaliści i eksperci nazywają odwróconą piramidą świadczeń. Na całym świecie już tak jest, że zdecydowaną większość świadczeń medycznych można wykonywać poza szpitalem np. w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, w poradniach specjalistycznych, czy w POZ – mówiła.
Czytaj też:
Minister zdrowia: Złożyliśmy zamówienie na nową szczepionkę na COVIDCzytaj też:
Polacy nie chcą alkoholu na stacjach paliw? "Wyniki sondażu nie są zaskakujące"