Nowa strategia bezpieczeństwa USA wywołała w Europie, a szczególnie w Polsce poważne zaniepokojenie. Stany Zjednoczone przestają być "globalnym policjantem" i skupiają się na swoich interesach, a przede wszystkim – na spodziewanej konfrontacji z Chinami. Dla Starego Kontynentu będzie to oznaczało konieczność wzięcia odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo. To zaś wiąże się nie tylko z ryzykiem, ale także koniecznością zdecydowanej zmiany dotychczasowej polityki.
Morawiecki: Koniec “Pax Americana”
Były premier Mateusz Morawiecki zamieścił na swoim profilu obszerną analizę skutków, jakie niesie ze sobą amerykański dokument. Polityk PiS wskazuje, że "Pax Americana" właśnie się kończy, a Stany Zjednoczone przechodzą do realizowania polityki transakcyjnej. Morawiecki pisze, że decyzja administracji Donalda Trumpa nie powinna być zaskoczeniem, bo pierwsze sygnały o zmianach w kierunku swego rodzaju izolacjonizmu było widać już za kadencji Joe Bidena.
"W najbliższych latach czeka nas wycofywanie obecności amerykańskich wojsk stacjonujących wszędzie tam, gdzie dzieje się historia (Indo-Pacyfik, Bliski Wschód, Europa). Kierunek to offshore balancing – zaangażowanie w innych częściach świata, tylko selektywnie, i skupienie się na tym, co jest bezpośrednim interesem Ameryki" – wskazał Morawiecki
Polityk PiS tłumaczy, że dwa filary zachodniego dobrobytu: globalizacja i demokracja liberalna "nie są dane raz na zawsze". Co więcej, były one wykorzystywane przez USA do budowy własnej potęgi. Obecna sytuacja geopolityczna sprawiła, że ten porządek "nie opłaca" się już Waszyngtonowi. Stąd zmiana politycznych pryncypiów.
"Benevolent hegemony (życzliwa hegemonia) dobiegła na naszych oczach końca. Zasadniczym celem NSS jest zmniejszenie obciążeń wynikających z rozbudowanej zagranicznej obecności wojskowej USA i utrzymanie «power» innymi metodami: głównie na przewadze technologicznej i finansowej, w szczególności na systemie dolara" – napisał Morawiecki.
Zła polityka Europejczyków. Szansa dla Polski
Poseł wskazuje, że niepokój w Europie wywołany nową amerykańską doktryną bezpieczeństwa powinien pobudzić do myślenia europejskie elity. Słabość Starego Kontynentu to, według Morawieckiego, "konsekwencja ostatnich dwóch dekad, a zwłaszcza ostatnich lat fatalnych rządów lewicowych i neoliberalnych unijnych elit".
Osobną kwestią jest rosyjskie zagrożenie. USA stwierdzają, że nadszedł czas na ustabilizowanie stosunków z Moskwą. Jednak, jak pisze były premier, "To, co z perspektywy NSS, podporządkowanej w całości walce USA–Chiny, może być racjonalne, z perspektywy Polski i Europy, jest niemożliwe", ponieważ "Rosja to państwo, którego cywilizacyjnie i strategicznie nie stać na żaden rodzaj stabilności strategicznej". Co w takiej sytuacji powinna zatem zrobić Polska?
Morawiecki przypomniał o własnych działaniach jako szefa rządu, kiedy zabiegał w USA o wdrożenie projektu gospodarczego NATO, i o współpracy transatlantyckiej, wpisującej się w założenia strategii wzajemności.
"Obserwujemy zmierzch naiwnej globalizacji i świt nowego regionalizmu. Nadchodzący czasy multipolarnego układu sił, w którym bloki państw będą tworzyć swoje (często nowe) szlaki handlowe. Rola Polski jest tu szczególna. Geografia była zawsze naszym deficytem. Równina Środkowoeuropejska – przestrzeń tranzytowa, pozbawiona naturalnych barier – to nasze przekleństwo. Teraz jednak możemy ten geograficzny deficyt, to przekleństwo – przekuć w geopolityczną przewagę" – wskazuje Morawiecki i dodaje, że Polska musi stać się "interkonektorem Europy Środkowej".
Polityk wskazuje, że Polska musi zacząć nie tylko inwestować w sprzęt wojskowy i rozbudowywać armię, ale także nabierać potencjału odstraszania, czyli "budować odporność i pozycję negocjacyjną".
" muszę chyba mówić, że będzie to możliwe tylko, jeśli wytworzymy w Polsce kulturę zgody narodowej wokół spraw najważniejszych. Tak, będziemy się wewnętrznie spierać o niezliczoną liczbę rzeczy – to nigdy się nie zmieni. Ale ta jedna sprawa musi nas jednoczyć. Choćby nie wiem co! Chodzi o naszą przyszłość, niepodległość, dobrobyt i bezpieczeństwo!" – podkreślił.
Czytaj też:
Ruch USA wywołał strach w Europie. Błaszczak: To szansa dla PolskiCzytaj też:
Sasin brutalnie o przyszłości Morawieckiego. "Nie tego oczekują wyborcy"
