W nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego USA wśród priorytetów politycznych względem Europy zawarto m.in.: "przywrócenie warunków stabilności w Europie i stabilności strategicznej w relacjach z Rosją", wzięcie przez państwa europejskie głównej odpowiedzialności za własną obronę, "brak dominacji jakiekolwiek wrogiego mocarstwa", "poprawę" obecnego kursu politycznego kontynentu oraz "zakończenie postrzegania NATO jako stale rozszerzającego się sojuszu".
Ponadto w części poświęconej Europie Waszyngton po raz kolejny ostrzegł Europę przed masową migracją, cenzurą, niszczeniem własnych gospodarek i odbieraniem państwom członkowskim suwerenności przez Unię Europejską.
Błaszczak: To szansa dla Polski
Amerykańska strategia wywołała niepokój w Polsce, zwłaszcza w odniesienie do fragmentów o Rosji i Europie. Tymczasem były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podkreśla, że decyzja administracji Donalda Trumpa jest szansą dla Polski, którą należy umiejętnie wykorzystać. Szef klubu PiS wskazał, że przeorientowanie polityki USA nie oznacza, że "Europa przestaje być punktem zainteresowania Stanów Zjednoczonych".
"Donald Trump prawidłowo ocenia problemy wewnętrzne Starego Kontynentu – kryzys tożsamości, politykę klimatyczną osłabiającą suwerenność, brak pomysłu na rozwiązanie kryzysu migracji, brak realnych zdolności obronnych, kłopoty demograficzne. Administracja USA chce żeby «Europa stanęła na własne nogi» i funkcjonowała jako grupa suwerennych państw, które w spójny sposób oceniają zagrożenia zewnętrzne. Diagnoza jest prawidłowa – to samo przez lata mówił rząd Prawa i Sprawiedliwości" – napisał Błaszczak na swoim koncie na platformie X.
Poseł wskazał, że USA potrzebują po drugiej stronie Atlantyku silnego partnera, który współpracę z Waszyngtonem będzie traktował jak "symbiozę". Kimś takim może być Polska. Niestety, jak zaznacza były minister, "obecny rząd nie dostrzega tej szansy", aktywnie popierając "unijne szaleństwa". Błaszczak wymienia w tym kontekście zgodę na centralizację Unii Europejskiej, próbę zbliżenia militarnego z UE oraz akceptację polityki klimatycznej UE, która "obniża poziom naszego bezpieczeństwa oraz suwerenności i oddala nas od USA".
"Finał takiej polityki jest tragiczny – w Europie rząd Tuska traktowany jest nawet nie jako «junior partner», tylko jak parias. W polityce transatlantyckiej tracimy dorobek, który był efektem rządów Prawa i Sprawiedliwości" – podsumował Błaszczak.
Czytaj też:
Wiceprezes PiS uderza w Tuska. "Notorycznie marginalizowany i upokarzany"Czytaj też:
Tusk ogłasza sukces. Błaszczak: To pożyczki, które Polacy będą spłacali przez dekady
