"Nie ma pojęcia o podstawowych zasadach Kodeksu wyborczego". Kalisz: Mówię to Tuskowi

"Nie ma pojęcia o podstawowych zasadach Kodeksu wyborczego". Kalisz: Mówię to Tuskowi

Dodano: 
Ryszard Kalisz
Ryszard Kalisz Źródło: PAP / Archiwum Kmieciński
To grono specjalistów od Berka – i mówię to premierowi Tuskowi – nie ma pojęcia o podstawowych zasadach Kodeksu wyborczego – stwierdził Ryszard Kalisz.

Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) odroczyła decyzję ws. subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. Kolejne posiedzenie w tej sprawie odbędzie się 29 sierpnia. Partii grozi utrata 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji. Wątpliwości budzi m.in. wykorzystywanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości oraz pikniki 800 plus, organizowane w czasie kampanii wyborczej.

– Nie było jeszcze wszystkich materiałów, które miały spłynąć. Tych materiałów jest sporo, ale jeszcze spływają i są analizowane – skomentował na antenie TVP Info Ryszard Kalisz, członek PKW. Podkreślił także, że do Państwowej Komisji Wyborczej spłynęło wiele materiałów, które nie dotyczą badanego okresu.

Nie przysłali najważniejszych rzeczy

– PKW nie zajmuje się "kradzieżą PiS-u", tylko sprawozdaniem dotyczącym kampanii wyborczej przed wyborami do Sejmu i Senatu, czyli okresem między 8 sierpnia a 13 października. I jedynie takie informacje są interesujące dla Komisji – zaznaczył Kalisz.

– To grono specjalistów od Berka [Maciej Berek – przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów – przy. red.] – i mówię to premierowi Tuskowi – nie ma pojęcia o podstawowych zasadach Kodeksu wyborczego. Nie przysłało nam tego, co jest dla nas najważniejsze. (...) Berek powinien wiedzieć, jak nam przysłał stos dokumentów, że nas nie interesuje to, ile w całym okresie ten PiS według niego ukradł, tylko nas interesuje, ile w kampanii, a tego nam nie wyliczali – stwierdził Ryszard Kalisz. – Mój bardzo dobry kolega poseł Szczerba przesłał bardzo dużo materiałów, ale tak ze 100 stron dotyczy takiego pikniku PiS dla kobiet pod patronatem Mateusza Morawieckiego, który odbył się w lipcu 2023, czyli przed kampanią – dodał.

PiS może pozwać PKW

Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk zapowiedział, że partia złoży pozew przeciwko Państwowej Komisji Wyborczej.

– Jak każda partia polityczna zaciągnęliśmy kredyt na trzy kampanie wyborcze. To są dziesiątki milionów złotych. Wskutek opóźniania decyzji przez PKW tracimy z tego tytułu ogromne odsetki. Dlatego, jeśli PKW odrzuci nasze sprawozdanie finansowe, to nie tylko pójdziemy z tym do sądu, ale także wystąpimy z cywilnym powództwem o zapłacenie odszkodowań z tytułu podniesionych odsetek kredytowych – tłumaczył w rozmowie z Wirtualną Polską.

Czytaj też:
Ogromne kłopoty PiS. "Nie jest w stanie spłacać wielomilionowego kredytu"

Źródło: TVP Info
Czytaj także