Pewna młoda kobieta nie dość, że wspięła się na stojący w centrum miasta posąg Bachusa, to jeszcze zachowywała się obscenicznie, obsypując Bachusa pocałunkami i bez żenady symulując akt seksualny. Swój wyczyn zaprezentowała w Internecie, i słusznie. Bo – jak wszystkim wiadomo – coś, czego nie ma w sieci, w ogóle nie miało miejsca.
Bachus wyrzeźbiony przez XVI-wiecznego florenckiego rzeźbiarza Giambolognę to kopia – oryginał znajduje się w jednym z muzeów Florencji. Dla oceny postępowania owej kobiety wątpliwego rozumu i równie wątpliwych obyczajów nie ma to jednak żadnego znaczenia. Dziedzictwo jest dziedzictwem. „Ludzie pozwalają sobie na tak barbarzyńskie zachowania, ponieważ czują się bezkarni” – zauważyła Patrizia Asproni, przewodnicząca organizacji Confcultura, której zadaniem jest promowanie włoskiej kultury.
Władze miasta zapowiedziały, że kobieta – jeśli zostanie zidentyfikowana – na całe życie otrzyma zakaz wstępu do Florencji. Czy jednak udało się ustalić jej tożsamość, nie wiadomo.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.