Turyści niemile widziani

Turyści niemile widziani

Dodano: 
Palazzo Vecchio, Florencja
Palazzo Vecchio, Florencja Źródło: Wikimedia Commons / Petar Milošević
Teresa Stylińska | Mieszkańcy najbardziej obleganych przez turystów miejsc Europy niejedno już widzieli, od zwykłych wandali dokumentujących na starych murach swą obecność do młodych Anglików zjeżdżających na zakrapiane imprezy kawalerskie. To jednak, co latem tego roku wydarzyło się we Florencji, przeszło wszelkie wyobrażenie i nic dziwnego, że florentyńczycy domagali się, by sprawczynię spotkała najsurowsza kara.

Pewna młoda kobieta nie dość, że wspięła się na stojący w centrum miasta posąg Bachusa, to jeszcze zachowywała się obscenicznie, obsypując Bachusa pocałunkami i bez żenady symulując akt seksualny. Swój wyczyn zaprezentowała w Internecie, i słusznie. Bo – jak wszystkim wiadomo – coś, czego nie ma w sieci, w ogóle nie miało miejsca.

Bachus wyrzeźbiony przez XVI-wiecznego florenckiego rzeźbiarza Giambolognę to kopia – oryginał znajduje się w jednym z muzeów Florencji. Dla oceny postępowania owej kobiety wątpliwego rozumu i równie wątpliwych obyczajów nie ma to jednak żadnego znaczenia. Dziedzictwo jest dziedzictwem. „Ludzie pozwalają sobie na tak barbarzyńskie zachowania, ponieważ czują się bezkarni” – zauważyła Patrizia Asproni, przewodnicząca organizacji Confcultura, której zadaniem jest promowanie włoskiej kultury.

Władze miasta zapowiedziały, że kobieta – jeśli zostanie zidentyfikowana – na całe życie otrzyma zakaz wstępu do Florencji. Czy jednak udało się ustalić jej tożsamość, nie wiadomo.

Artykuł został opublikowany w 36/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także