"Zostaliśmy wykorzystani i oszukani. To jest świństwo". Mieszkańcy Brzezin wściekli na Tuska

"Zostaliśmy wykorzystani i oszukani. To jest świństwo". Mieszkańcy Brzezin wściekli na Tuska

Dodano: 
Premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu w KPRM w Warszawie
Premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu w KPRM w Warszawie Źródło: PAP / Marcin Obara
Mieszkańcy Brzezin w województwie łódzkim czują się oszukani przez premiera Donalda Tuska. Chodzi o planowaną budowę Kolei Dużych Prędkości.

Przez teren Brzezin ma przebiegać jedna z linii kolejowych dużych prędkości. To część projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Mieszkańcy miasta od kilku lat protestują przeciwko budowie trasy kolejowej przez ich działki. W trakcie spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą w lutym 2023 roku zorganizowali protest przeciw budowie lotniska i kolei.

"Wykorzystani i oszukani" przez Tuska

W trakcie kampanii wyborczej w ubiegłym roku jedną z pierwszych miejscowości odwiedzonych przez Donalda Tuska były właśnie Brzeziny. Lider PO rozmawiał z mieszkańcami i zapewniał, że w przypadku wygranej opozycji sytuacja wokół budowy kolei zostanie rozwiązana "po ludzku". Mieszkańcy mieli nadzieję, że po zmianie władzy rząd odstąpi od budowy KPD na tym obszarze. Tak się jednak nie stało, a brzezinianie czują się oszukani i wykorzystani.

– W styczniu bądź lutym rozmawiałam z Piotrem Malepszakiem [wiceministrem infrastruktury odpowiedzialnym za kolej – przyp. red.]. Zapewniał, że mogę być spokojna, gdyż poszczególne warianty będą ponownie analizowane. I że wszystko zostanie zrobione tak, jak trzeba, czyli uczciwie. Ale dziś jesteśmy w tym samym miejscu, co przed wyborami. W moim odczuciu zostaliśmy wykorzystani i oszukani. Inaczej to wszystko miało wyglądać – powiedziała łódzkiej "Gazecie Wyborczej" Marzena Łącka, która przed rokiem gościła Donalda Tuska w swoim domu.

Inna z mieszkanek Brzezin mówi: "Stoimy na bombie, którą nam funduje obecny rząd. Ten, który tak mocno krytykował poprzednią ekipę. Nie szanuje się naszego prawa do własności, w żaden sposób nie zostały spełnione przedwyborcze zapowiedzi. Obiecywano nam kontakt, konsultacje i przede wszystkim ponowną analizę trasowania linii kolejowej. Co się nie wydarzyło".

Co więcej, brzezinianie twierdzą, że nowy rząd zignorował także ich argumenty dotyczące wyższego odszkodowania za wywłaszczenie.

– W 2013 roku zaciągnęliśmy kredyt na 25 lat. Po wykupie domu w pierwszej kolejności musimy spłacić bank. Dla nas będzie to, co zostanie, o ile cokolwiek zostanie. Kolejny kredyt? Obstawiam, że jesteśmy już za starzy, żeby ktoś go udzielił – powiedziała Łącka.

Joński: Tusk tego nie obiecywał

Łódzka "GW" cytuje na swoich łamach europosła KO Dariusza Jońskiego, który przekonuje, że obecny premier nie obiecywał zmiany planów przebiegu trasy.

– Donald Tusk nie powiedział, że KDP tutaj nie będzie. Powiedział, że jeśli kolej powstanie, to muszą być takie odszkodowania, aby ludzie byli usatysfakcjonowani. Nie stwierdził kategorycznie, że zmieni się wszystko. Zapowiedział audyt – stwierdził. Również nowy pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek zapewnił dziennikarzy, że mieszkańcy Brzezin otrzymają wszelką pomoc i informację.

Małgorzata Łącka w rozmowie z gazetą wspomniała, że w czasie wzmożonych protestów przeciwko budowie linii kolejowej w jej domu gościło wielu polityków KO, w tym także Dariusz Joński.

– Wszyscy u nas byli. I co? I nic. Biorąc pod uwagę, jak wiele Brzeziny zrobiły w kontekście wyborów, to jest świństwo. Nasza ekipa w nocy rozwieszała banery, jeździliśmy do Łodzi po ulotki. Popłakaliśmy się ze szczęścia, kiedy rząd Morawieckiego upadł. Pisaliśmy esemesy: gratulujemy, nie zawiedźcie nas. Mam dziś do nich ogromny żal – powiedziała.

Czytaj też:
"Kolejny zamach". Tusk zapowiada zawiadomienie do prokuratury
Czytaj też:
"Święte krowy". Tusk chce obciąć budżet m.in. Kancelarii Prezydenta i IPN

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
Czytaj także