Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że podjął decyzję o uchyleniu kontrasygnaty pod aktem prezydenckim powołującym sędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego Zgromadzenia Sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Dwóch sędziów Izby Cywilnej SN – Dariusz Zawistowski i Karol Weitz – złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na kontrasygnatę szefa rządu.
Premier złamał prawo?
Pod koniec sierpnia premier Tusk stwierdził, że nastąpił błąd w sprawie kontrasygnaty postanowienia prezydenta, ponieważ urzędnik, odpowiedzialny za przygotowanie jej do podpisania, rzekomo nie dostrzegł "polityczności" dokumentu. Podczas wtorkowego oświadczenia dla mediów, prezydent Andrzej Duda odniósł się do decyzji Donalda Tuska.
Eksperci alarmują, że premier nie mógł podjąć takiej decyzji. – Wycofanie kontrasygnaty nie doszło do skutku, dlatego że nie jest to ustrojowo możliwe – uważa prof. Mariusz Muszyński, sędzia i wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego. Podobnego zdania jest konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski, który podkreśla, że "uchylić można akt prawny, ale nie podpis". – Nie ma w systemie prawnym, szczególnie w konstytucji, podstawy do wycofania kontrasygnaty – wskazuje z kolei prof. Andrzej Zoll. Prawnik zaznaczył jednak, że uprzednia decyzja prezydenta była niekonstytucyjna, więc kontrasygnata w ogóle była niepotrzebna.
Bodnar tłumaczy Tuska
Minister sprawiedliwości zapewnia jednak, że premier nie złamał prawa. – W tej sprawie mieliśmy dwie szczególne okoliczności– stwierdził Adam Bodnar w Polsat News.
– Po pierwsze, została złożona skarga do Sądu Administracyjnego przez dwóch sędziów Izby Cywilnej, a jeżeli składana jest skarga, to organ, który podjął decyzję, czy w tym przypadku współuczestniczył w podjęciu decyzji, ma prawo dokonania zmiany, tej autokontroli – podkreślił. – Po drugie, jest też szczególny termin. Tak długo, jak się ta decyzja nie zmaterializowała, nie odbyło się to zgromadzenie Izby Cywilnej w SN, to można było dokonać tej akcji – dodał.
Bodnar zapewnia, że została wydana decyzja przez premiera w trybie odpowiedniego przepisu Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, która "miała jakby dwie części". – Jedna to jest cofnięcie tej kontrasygnaty i uchylenie jej. Ta decyzja się składała z dwóch takich elementów i ta decyzja oczywiście została przekazana do wiadomości SN – mówił. Jego zdaniem teraz powinna zostać opublikowana ta decyzja.
Czytaj też:
Prof. Grabowska: Ustawodawca nie przewidział, że szef rządu może zmienić zdanieCzytaj też:
Lisicki: Tusk z Bodnarem postradali rozum. Ziemkiewicz: A za nimi pędzi sfora