Według doniesień medialnych, Paulina Hennig-Kloska od długiego czasu znajduje się na "czarnej liście" ministrów, których premier ocenia źle. O ewentualną dymisję minister Donald Tusk był pytany w środę w TVP Info. – Będę rozmawiał z paniami i panami ministrami po ocenie, w jaki sposób ich urzędnicy i oni sami sprawowali się w czasie tej powodzi, ale tak jak powiedziałem: pomoc, odbudowa, ocena i rozliczenie, jak będzie taka potrzeba, to w tej kolejności – wskazał.
Wypowiedź minister klimatu i środowiska dot. pożyczek dla powodzian wywołała ogromne kontrowersje i komunikacyjny chaos. W efekcie, rzecznik prasowy resortu Hubert Różyk zrezygnował ze stanowiska. Nie brakuje komentarzy, że dymisja rzecznika Ministerstwa Klimatu to próba znalezienia kozła ofiarnego przez Paulinę Hennig-Kloskę.
"Nie ma co udawać, że nie ma problemu"
Koalicjanci nie wykluczają, że minister klimatu i środowiska pożegna się ze stanowiskiem. – Na rozliczenia przyjdzie czas – zaznaczyła w rozmowie z Wirtualną Polską Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy. – Mówienie o pożyczkach w momencie, gdy ludzie tracą swoje domy, gdy spływają całe miejscowości, gdy mieliśmy do czynienia z apokalipsą, było nie na miejscu. W takiej sytuacji każdy komunikat powinien być wyważony i precyzyjny. A ten nie był do końca przemyślany. To była niezręczność, która zdarzyła się w złym momencie – przyznała polityk.
– Rozliczenia i rozmowy dotyczące ocen działań poszczególnych ministrów na pewno nastąpią. W tym przypadku szczególnie – podkreślił poseł PSL Marek Sawicki. Marszałek senior Sejmu zauważył, że minister Paulina Hennig-Kloska "wykazała się brakiem doświadczenia". – Tam, gdzie są słabe punkty w rządzie, należy interweniować. Nie ma co udawać, że nie ma problemu, trzeba naprawiać błędy. Premier Tusk jest w tej chwili zajęty czymś innym, ale za kilka tygodni przyjdzie czas na oceny i ewentualne rozliczenia – powiedział.
Sprawa pożyczek dla powodzian
Przypomnijmy, że minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała uruchomienie środków na niskooprocentowane pożyczki na poziomie 1,5-2,5 proc. w ramach usuwania skutków powodzi. Zapowiedź ta wywołała masę krytycznych komentarzy, a na polityk spadła fala krytyki.
We wtorek Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało ostrzeżenie przed "nieprawdziwymi informacjami o wsparciu dla obszarów dotkniętych powodzią". Hennig-Kloska zaznaczyła we wpisie w mediach społecznościowych, że bezzwrotne dotacje i niskooprocentowane pożyczki z możliwością umorzenia to narzędzie dla gmin.
Czytaj też:
Co z Zespołem ds. rozwoju energetyki jądrowej? "Dlatego formalnie nastąpiła likwidacja"Czytaj też:
Hołownia: Słowo "pożyczka" nie powinno paść. Będą konsekwencje