"Tacy ludzie to po prostu mordercy". Morawiecki apeluje do wszystkich partii

"Tacy ludzie to po prostu mordercy". Morawiecki apeluje do wszystkich partii

Dodano: 
Mateusz Morawiecki (PiS)
Mateusz Morawiecki (PiS) Źródło: X
Nazywajmy rzeczy po imieniu. Ludzie, którzy powodują takie wypadki to po prostu mordercy. I jak mordercy powinni być traktowani! – stwierdził Mateusz Morawiecki.

Polską wstrząsnęła tragedia na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, do której doszło w niedzielę, 15 września. W osobowego forda, którym podróżowało małżeństwo z dwójką dzieci, wjechał rozpędzony volkswagen. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 37-letni mężczyzna, który jechał fordem. Jego żona i dzieci z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala.

Według pierwszych informacji, przekazywanych przez prokuraturę, sprawca dramatu, 26-letni Łukasz Ż. został zatrzymany w szpitalu w niemieckiej Lubece.

Morawiecki apeluje do całej klasy politycznej

Właśnie do tych dramatycznych wydarzeń nawiązał były premier w swoim nagraniu. – Pozbawienie życia drugiego człowieka to morderstwo, prawda? Logiczne i oczywiste. Tak powinno być, ale tak nie jest dla polskiego systemu prawnego – mówi Mateusz Morawiecki.

– Niedawno całą Polską wstrząsnęła tragedia w Warszawie, kiedy pijany kierowca uderzył w samochód i w wyniku tego wypadku zginął ojciec rodziny. Nazywajmy rzeczy po imieniu – to było zabójstwo i niech polskie prawo też je tak traktuje – kontynuował.

Polityk podkreślił, że jest zwolennikiem surowych kara. – Jak najszybciej należy zmienić przepisy, żeby sprawcy takich wypadków byli należycie karani. Jako cała klasa polityczna powinniśmy jak najszybciej stanąć ponad podziałami i uchwalić stosowne prawo – zaapelował.

twitter

"Cała klasa polityczna powinna mówić jednym głosem – STOP MORDERCOM DROGOWYM" – napisał w mediach społecznościowych.

Sam zgłosił się na policję

Dziennik "Fakt" dotarł do szczegółów związanych z aresztowaniem Łukasza Ż. Według tych doniesień, 26-latek sam zgłosił się na policję w środę po południu. Na niemieckim komisariacie pojawił się w towarzystwie swojego adwokata. Zanim trafił do aresztu, został przewieziony do kliniki Sana w Lubece. Mężczyzna miał powypadkowe obrażenia.

Po badaniach, Łukasza Ż. przeniesiony do zakładu karnego, został także przesłuchany.

Czytaj też:
Tragiczna śmierć policjanta CBŚP. "Wracał z działań na terenach objętych powodzią"
Czytaj też:
Niemowlę wypadło z wózka w drodze na Śnieżkę. Pilny apel policji

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także