"Rosjanie poprawili taktykę". Ukraina w niespotykanym tempie traci terytorium

"Rosjanie poprawili taktykę". Ukraina w niespotykanym tempie traci terytorium

Dodano: 
Wojna na Ukrainie. Zdj. ilustracyjne
Wojna na Ukrainie. Zdj. ilustracyjne Źródło: PAP / NIKOLETTA STOYANOVA
"Wojska rosyjskie, dzięki ulepszonej taktyce i większej sile ognia, w ostatnich miesiącach zajmują terytorium obwodu donieckiego z szybkością i agresją niespotykaną od inwazji na pełną skalę w 2022 r.” – pisze "The Washington Post".

Jak pisze "WP", w ubiegłym roku walka na froncie w dużej mierze toczyła się w formie pojedynków artyleryjskich i tzw. "mięsnych ataków” dużych grup słabo wyszkolonych rosyjskich żołnierzy. Jednak obecnie Ukraińcy donoszą, że rosyjskie jednostki szturmowe są często dobrze wyszkolone i dobrze wyposażone i poruszają się w mniejszych grupach. W niektórych rejonach frontu kilka miesięcy temu wojska rosyjskie szturmowały ukraińskiej linii w grupach po 10-20 żołnierzy, a teraz korzystają z grup zaledwie czterech osób.

– Ta praktyka pomaga rosyjskim żołnierzom unikać obserwacji, a ich rozproszenie utrudnia namierzanie ich dronami i artylerią – powiedział jeden z uczestników walk.

Ogromne straty Rosjan

Jesienią ubiegłego roku Ukraińcy również zastosowali tę taktykę. Ale teraz, jak mówią żołnierze, kluczowa różnica polega na tym, że Rosja połączyła tę koncepcję z przewagą amunicji i tolerancją dla ofiar. Nowy sprzęt komunikacyjny pomógł także rosyjskim dowódcom lepiej organizować ataki i zwiększył skuteczność dronów. Jednocześnie, choć straty Rosjan są zdumiewające, to jednak ukraińscy żołnierze twierdzą, że wróg ma wystarczającą liczbę żołnierzy, aby utrzymać presję na front.

– Nie oszczędzają ludzi. A w ostatnim miejscu, w którym walczyliśmy, jest skrzyżowanie zasłane trupami (...) a oni idą, bo mają rozkaz. Jest ich już mnóstwo. Wszystko jest czarne od trupów – mówi jeden z ukraińskich żołnierzy.

Jak zauważył analityk Black Bird Group, Pasi Paroinen, w południowej części Doniecka Rosjanie zajęli w sierpniu i wrześniu około 318 mil kwadratowych, z czego około 268 mil kwadratowych wzdłuż frontu między Bachmutem a Wuhłedarem. Jednocześnie największe straty terytorialne miały miejsce od połowy sierpnia do połowy września, powiedział Paroinen, i zbiegły się z ukraińską inwazją na rosyjski obwód kurski.

Jednocześnie, jak zauważa Rob Lee, starszy pracownik naukowy Instytutu Studiów Polityki Zagranicznej, najważniejszym aspektem zmagań na tej części frontu donieckiego może być raczej utrata wojsk niż terytorium.

– Zarówno Moskwa, jak i Kijów poniosły ciężkie straty, a zwycięzcą może być ta drużyna, która wytrzyma dłużej – ocenił.

Czytaj też:
Rosjanie zdobyli kolejne miasto. Eksperci wskazują na konsekwencje
Czytaj też:
Ukraiński poseł grzmi: Trzeba było zbombardować Moskwę

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Washington Post
Czytaj także