Mirosław Suchoń nie zgadza się na porównywanie spraw Łukasza Mejzy, podejrzanego o składanie fałszywych oświadczeń majątkowych, i posłów KO Arkadiusza Myrchy oraz Kingi Gajewskiej (prywatnie – małżeństwa). Posłanka dopiero po 392 dniach wpisała do rejestru korzyści otrzymanie domu w ramach darowizny od rodziców. Opinia publiczne dowiedziała się również, że małżonkowie pobierają dodatki na mieszkanie rzędu 3750 i 4000 zł miesięcznie, mimo iż posiadają dom położony ok. 30 km od Sejmu.
Suchoń stwierdził na antenie RMF FM, że rozpoczęto nagonkę na Arkadiusza Myrchę. – O tym, czy powinien zostać zdymisjonowany, zdecyduje premier – powiedział poseł Polski 2050.
Casus Mejzy inny niż Gajewskiej i Myrchy?
Jednocześnie rozmówca Roberta Mazurka przyznał, że sprawa rzuca cień na aktywność dwójki posłów KO. – Niedobrze to wygląda – powiedział Suchoń. – Ale dokonuje się porównania takiej persony jak Mejza do kogoś, kto stara się rzetelnie pracować w tym obszarze – zastrzegł. – Z całym szacunkiem ja rozumiem wątpliwości. Jestem za tym, żeby je wyjaśniać. Mejza to symbol obrzydliwego postępowania – podkreślił poseł Polski 2050.
– Jeśli porównuje pan symbol absolutnej degrengolady do osób, które muszą wyjaśnić swoje postępowanie, to jest to nie ta kategoria – zaznaczył Mirosław Suchoń. – Uważam, że jest to niesprawiedliwe – dodał.
Bilans rządu? "Na mocną czwórkę"
Poseł Polski 2050 odniósł się również do bilansu działań rządu Donalda Tuska. – Wiele decyzji spowodowało, że wróciliśmy na ścieżkę demokratyczną. Natomiast oczywiście nie jest tak, że wszędzie udało się te wszystkie bolączki rozwiązać. Wszyscy byśmy chcieli, by sprawy związane z modernizacją przyspieszały – powiedział.
Jak zaznaczył Mirosław Suchoń, wystawiłby rządowi "mocną czwórkę". – Na pierwszym okrążeniu to jest dobra ocena – podkreślił polityk Polski 2050.
Parlamentarzysta jako największe osiągnięcia rządu wskazał odblokowanie 600 mld zł środków z KPO, a także wycofanie się gabinetu Tuska z podatku od samochodów spalinowych.
"800 plus drenuje budżet"
Zapytany o program 800 plus, odpowiedział: – Nie nazwałbym tego sukcesem. To dorobek poprzedników.
– To, co nazywamy 800 plus, jest tak naprawdę czymś, co drenuje budżet z wielu miliardów złotych i powoduje, że nie ma środków na inne dobre zmiany. To jest świadczenie, co do którego nie ma dyskusji, czy ono będzie realizowane. Ono będzie realizowane. Natomiast jest pytanie, czy finansami publicznymi można zarządzać lepiej. Moim zdaniem tak – stwierdził Suchoń.
– Za te same środki naprawdę można zrobić dużo więcej. Oczywiście, to pomogło wielu ludziom. Co do tego też nie ma wątpliwości – przyznał polityk. – Natomiast moje zdanie w tej sprawie się nie zmieniło – dodał.
Czytaj też:
Była posłanka PO mocno: To praktyki rodem z Trzeciego ŚwiataCzytaj też:
"Być może doszło do pomyłki, zaniedbania". Bodnar o sprawie Gajewskiej