Szydło ostrzega: 800 plus także nie przepuszczą

Szydło ostrzega: 800 plus także nie przepuszczą

Dodano: 
Europoseł PiS Beata Szydło
Europoseł PiS Beata Szydło Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Obecny atak na 800 plus to zorganizowany hejt – ostrzega była premier, europoseł PiS Beata Szydło.

W poniedziałek "Rzeczpospolita" ujawniła, że w jednym z rządowych dokumentów stwierdzono, iż program 800 plus nie spełnił swojego zadania i nie doprowadził do zwiększenia dzietności. Co gorsza, program nie przyczynił się do ograniczenia biedy w polskim społeczeństwie. Skrajne ubóstwo wzrosło w sposób dramatyczny. W 2022 r. poniżej minimum egzystencji żyło 1,7 mln Polaków. Na koniec 2023 r. było to już 2,5 mln osób. Redaktor naczelny dziennika Bogusław Chrabota uważa, że nadszedł czas na likwidację programu.

To wywołało pytania o plany rządu. Według Beaty Szydło Donald Tusk dąży do likwidacji programu. "Donald Tusk ledwie kilka dni temu chwalił się 800 Plus jako SWOIM osiągnięciem, a tymczasem w sprzyjających Tuskowi mediach ruszyła nagonka na program 800 Plus. Pretekst do dzisiejszej akcji dał – należy to podkreślić – rządowy raport. Obecny atak na 800 Plus to nie jest zabawa publicystów, to jest zorganizowany hejt mający określony cel – zlikwidowanie programu 800 Plus. Obecna władza nie potrafi nic poza niszczeniem i likwidowaniem, dlatego 800 Plus także nie przepuszczą" – napisała była premier w serwisie X.

Jabłoński: Będzie likwidacja 800 plus

Podobnie uważa poseł PiS Paweł Jabłoński. Wskazuje, że obecny rząd będzie dążył do likwidacji programu wsparcia dla rodzin wprowadzonego przez Zjednoczoną Prawicę. Atak medialny na 800 plus to pierwszy etap tego procesu.

"Pierwszy etap to atak medialny, który właśnie się zaczyna. Urabianie opinii publicznej, że klęska, że się nie opłaca, że lepiej wydać na coś innego. A najlepiej nie wydać w ogóle tylko «oszczędzać». Przygotujcie się na kolejne głosy «ekspertów» uzasadniające że trzeba ograniczyć wydatki, ataki na «socjal», «plebs» i «nierobów»" – napisał.

Kolejnym etapem ma być "zaprzeczanie", a więc deklaracje polityków rządu, że żadnej likwidacji programu nie będzie, że "absolutnie nie mają takich planów, że to PiSowskie kłamstwa". Ostatecznie, po ewentualnych wygranych wyborach prezydenckich, świadczenia socjalne zostaną zabrane.

Czytaj też:
"Brunatny Donald". Tusk zyskał nowy przydomek
Czytaj też:
Kto kandydatem KO na prezydenta? Mastalerek: Jego zwycięstwo upokorzyłoby Kaczyńskiego

Źródło: X / "Rzeczpospolita"
Czytaj także