DoRzeczy.pl: Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA stawia Europę przed możliwością wojny handlowej między Ameryką a Unią Europejską. Jak pan ocenia możliwość takiego starcia?
Prof. Zbigniew Krysiak: Unia Europejska praktycznie nie posiada spójnej polityki gospodarczej. Wszystko odbywa się pod dyktando oraz interes niemiecki. Widzimy zresztą, jak UE przegrywa gospodarczo z Chinami. Przegrywamy, ponieważ nie mamy skonsolidowanego działania. Chiny dominują w tej chwili np. w przemyśle samochodowym. Proszę spojrzeć, że właśnie w UE wprowadzono cła na samochody elektryczne z Chin, a przeciwko temu protestowali Niemcy, co wydawać by się mogło, powinno działać na ich korzyść. Działanie Niemiec zatem nie było logiczne, bowiem samochody z Chin są dużo tańsze od niemieckich i dopiero teraz ceny będą konkurencyjnej. Mamy tu przykład nielogicznego działania. Podobnie, jak było z pamiętną wizytą delegacji Niemiec, która pojechała do Chin ustalać działania, pomijając przy tym wszystkie inne kraje UE.
Gdzie leży problem?
Problemem jest niemiecka dominacja, a Niemcy dziś nie mają konstruktywnego podejścia do ekonomii. W ślad za Niemcami idzie cała gospodarka UE, pogrążając się w coraz większym kryzysie. Nasze PKB nie zbliża się do Stanów Zjednoczonych, wręcz się oddalamy. Teraz zapewne pani Ursula von der Leyen, czy inni niemieccy politycy myślą, że są będą z Donaldem trumpem na równi grać. Tak nie będzie.
Co nas zatem czeka? Trump spełni obietnice i podwyższy cła?
USA już dawno zwiększył dystans nad PKB Unii Europejskiej. Dziś z USA należy działać koncyliacyjnie. Waszyngton musi nałożyć cła na produkty z Chin i Europy, ponieważ za rządów Demokratów niemal cały świat okradał gospodarkę amerykańską. Przykładem takiego działania może być przeniesienie produkcji do Chin oraz do Europy. Widzimy ostatnio trend, w którym firmy norweskie uciekają do USA. Dzisiaj około 30 proc. firm niemieckich zamierza wyjść ze swoimi biznesami poza UE. Istotnym kierunkiem tutaj są USA, Afryka, Indie i w mniejszym stopniu Chiny.
Trump teraz będzie miał pełną władzę. Wygrał wyraźnie, będzie miał większość w Senacie oraz Izbie Reprezentantów. I słusznym będzie działanie USA, ponieważ słaba gospodarka USA oznaczać będzie słabą gospodarkę Unii Europejskiej. Zatem Bruksela powinna tutaj działać koncyliacyjnie, ponieważ walkę handlową cła za cła, po prostu UE przegra. UE powinna podejść do tego w ten sposób: USA posiadają np. gaz łupkowy, można się dogadać ze Stanami. USA mają wielki potencjał zabezpieczenia Europy w pierwiastki rzadkie jak lid. Należy po prostu się dogadywać, choć pani von der Leyen będzie trudno, ponieważ nie ma pojęcia o biznesie w przeciwieństwie do Trumpa.
Czytaj też:
Zwycięstwo Trumpa i podobna charyzma Czarnka powinny otworzyć oczy kierownictwu PiSCzytaj też:
Kłamstwo Tuska. Zaprzecza, że mówił o powiązaniach Trumpa z rosyjskimi służbami
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.