Ze zdecydowaną przewagą nad wiceprezydent Kamalą Harris, Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA. Jak będą wyglądały jego relacje z polskim rządem, skoro w przeszłości Donald Tusk nie szczędził krytyki pod adresem biznesmena? Premier przekonuje, że stosunki będą dobre, ale media przypominają wypowiedzi polityka.
– Moje pytanie dot. pana wypowiedzi podczas spotkania przedwyborczego – o tym, że Donald Trump może mieć związki wręcz agenturalne z Moskwą – zapytała podczas czwartkowej konferencji prasowej dziennikarka "Tygodnika Solidarność". Szef rządu zdecydowanie zaprzeczył: – Nie, tego typu sugestii nigdy nie zgłaszałem.
Tusk: Zależność Trumpa od rosyjskich służb nie podlega dyskusji
To nie jest jednak prawda. Donald Tusk podczas swojego wystąpienia z 17 marca 2023 roku z Bytomia mówił, że Donald Trump ma "małe szanse na wygranie kolejnych wyborów". – Trump i jego zależność od rosyjskich służb dzisiaj już nie podlega dyskusji. To nie jest moje przypuszczenie, to jest efekt dochodzenia amerykańskich służb. Nie wykluczają amerykańskie służby, że Trump został wręcz zwerbowany przez rosyjskich służby 30 lat temu – przekonywał Tusk.
– Jednym z największych błędów polskiej polityki zagranicznej za rządów PiS-u było to nadzwyczajne uwielbienie do Trumpa i nieskrywana niechęć do Demokratów w USA, co dzisiaj unieważniła wojna, więc Ameryka wiadomo, że Polskę traktuje geopolitycznie jako bardzo ważnego partnera, ale empatii nie ma – komentował.
– Prawda jest bardzo oczywista – Biden walczył z Trumpem w imię wartości, o których my dziś tutaj mówimy, a Trump bronił wartości na wewnętrznym rynku amerykańskim, które były stricte pisowskie. Tak naprawdę pomijając stosunek do Rosji, jeśli zastanowicie się co głosi Trump i PiS w sprawach wewnętrznych, stosunków do mniejszości, praw człowieka, wolności do słowa etc., to to jest 1:1 – zarzucał także przed przejęciem władzy.
Czytaj też:
"Nie było takiej rozmowy". Tusk dementuje słowa BartoszewskiegoCzytaj też:
"Partia okłamała Amerykanów". To dlatego Harris przegrała z Trumpem?