DoRzeczy.pl: Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wciąż podważa legalność działania Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. W tym kontekście mówi tak: “Chyba nie muszę państwu mówić, co będzie, jeśli prezydent nie będzie mógł złożyć przysięgi i kto będzie wtedy wykonywał jego funkcję w zastępstwie”. Jak pan ocenia słowa marszałka?
Adam Andruszkiewicz: Pan marszałek Hołownia powinien udać się do lekarza i przeprowadzić w bardzo szybkim trybie badania, bo może mieć jakieś problemy wewnętrzne. Taka myśl jest niedopuszczalna. Jeżeli marszałek dopuściłby się takiego pogwałcenia prawa, nie dopuściłby do zaprzysiężenia prezydenta z ramienia PiS, to w ten sposób de facto wywoła wojnę domową. To byłoby szaleństwo.
Czy idąc tą logiką, Szymon Hołownia nie podważa również własnego statusu posła i marszałka? Przecież ta sama izba uznała ważność ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych.
Być może pan Hołownia powinien zastanowić się, czy za chwilę nie będzie podważona legalność jego wyboru. Na jego miejscu bym się zdecydowanie wycofał. To podpalanie państwa polskiego. Radziłbym, żeby zrobili krok w tył i zaczęli uznawać legalność konstytucyjnych instytucji RP. Podważanie statusu Sądu Najwyższego czy Trybunału Konstytucyjnego destabilizuje nasz kraj, a cieszą się z tego tylko nasi wrogowie.
Czy możemy powiedzieć, że obecna władza robi wszystko, żeby utrudnić opozycji zorganizowanie dobrej kampanii prezydenckiej? Najpierw mieliśmy decyzję o zabraniu subwencji należnej PiS, teraz mamy słowa marszałka Sejmu o legalności wyborów.
Zdecydowanie tak. Mamy odebranie subwencji dla PiS, odrzucenie sprawozdania finansowego partii, a wszyscy pamiętamy, jakie były naciski na PKW w tej sprawie. Ewidentnie toczy się nieczysta gra mająca na celu przeszkadzać opozycji w prowadzeniu kampanii wyborczej.
Czytaj też:
Tusk rozmawiał z Zełenskim. Znamy szczegółyCzytaj też:
Jaki, Morawiecki i długo, długo nikt. Znamy wynik badań PiS
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.