Dużo mówi się dziś o klerykalizmie i rzekomym związaniu rąk świeckich w Kościele. Wierni we Włoszech pokazali jednak, że w niemałej mierze to tylko gadanina, bo kto chce – potrafi.
Chodzi o głośną sprawę postawienia przed sądem katolickiego arcybiskupa. Erio Castellucci jest od lat metropolitą Modeny, a od kilku lat również biskupem Carpi. To właśnie w tej drugiej diecezji postanowił w tym roku wywołać bezprecedensowy skandal. Wchodząc w buty masońskiego prowokatora, który nienawidzi Kościoła i Chrystusa, zezwolił na wystawienie w podległym sobie kościele bluźnierczej wystawy. „Zezwolił” to zresztą za małe słowo; arcybiskup tej wystawy gorliwie bronił i obrażał wszystkich, którym się nie podobała…
W Wielkim Poście w jednym z kościołów Carpi pokazano obrazy ateistycznego „artysty”, Andrei Saltiniego. Ohydne jest samo o nich pisane, a co dopiero ich oglądanie…
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.