Spór o parytety w związkach sportowych. "Trudno sobie wyobrazić większą zniewagę"

Spór o parytety w związkach sportowych. "Trudno sobie wyobrazić większą zniewagę"

Dodano: 
Michał Wawer (Konfederacja), Paulina Piechna-Więckiewicz (Lewica)
Michał Wawer (Konfederacja), Paulina Piechna-Więckiewicz (Lewica) Źródło: Screen: TVP Info
Trudno mi sobie wyobrazić bardziej antykobiecy przepis niż wprowadzanie parytetów – powiedział Michał Wawer, poseł Konfederacji.

Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej nowelizację ustawy o sporcie.

Projekt dotyczy m.in. parytetu płci w związkach sportowych. Wątpliwości głowy państwa budzi m.in. "konstrukcja prawna zawarta w art. 9, która przewiduje powiększenie składów zarządów polskich związków sportowych o obligatoryjnych jego członków w postaci przedstawiciela lub przedstawicieli zawodników kadry narodowej w sporcie, w którym ten związek organizuje i prowadzi współzawodnictwo sportowe".

"Antykobiecy przepis"

– Trudno mi sobie wyobrazić bardziej antykobiecy przepis niż wprowadzanie parytetów. Trudno mi sobie wyobrazić większą zniewagę, którą może usłyszeć kobieta w miejscu pracy, niż informacja: tak, pani dostaje miejsce w zarządzie, ale tylko dlatego, że parytet nas zobowiązuje, a nie dlatego, że pani kompetencje panią tutaj zaprowadziły – mówił na antenie TVP Info poseł Konfederacji Michał Wawer.

– W Polsce mamy fantastyczne kobiety w każdym obszarze życia społecznego, kobiety z ogromnymi kompetencjami, z ogromnym doświadczeniem. W większości obszarów życia społecznego kobiety nie potrzebują parytetów. W żadnym obszarze nie potrzebują – kontynuował.

Wypowiedź polityka przerwała prowadząca program Kamila Biedrzycka, zwracając uwagę na tzw. lukę płacową. – Luka płacowa w Polsce jest najmniejsza w całej Europie, a w województwach wschodnich, tych najbardziej konserwatywnych, kobiety średnio zarabiają więcej niż mężczyźni. Więc to nie jest argument – zauważył Michał Wawer.

Jak podkreślił, problemy w związkach sportowych nie wynikają z braku parytetów, a wadliwego systemu, co widać w kierownictwie Ministerstwa Sportu. – Pan Nitras sam nie toleruje kobiet w swoim otoczeniu [w kierownictwie Ministerstwa Sportu i Turystyki nie ma ani jednej kobiety – przy. red.]. A chce zmuszać związki sportowe toporną, idiotyczną metodą paragrafowego nakazu, żeby tam były jakieś kobiety zatrudnione – wskazał.

Czytaj też:
Nitras krytykuje decyzję prezydenta. "Dostaliśmy gorzki prezent"
Czytaj też:
"Nie walczymy o przywileje, a o normalność". Apel sportowców

Źródło: TVP Info
Czytaj także