W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu dla czterech polskich mediów. (TVN24, Onetu, "Rzeczpospolitej" i "Krytyki Politycznej"). W jego trakcie padły krytyczne słowa pod adresem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, który nie zważając na rygory obowiązującej w Polsce politycznej poprawności ośmielił się wyrazić stanowisko, że do czasu rozwiązania polsko-ukraińskich spraw, w tym ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego na Ukrainie, nie widzi przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO.
Jak skomentował te słowa Zełenski? – Jeżeli Ukrainy nie będzie w Unii i nie będzie w NATO, jeśli Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa, to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, że będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie ze swoimi rodakami bronić swego kraju – wyraził swoją opinię prezydent Ukrainy.
Morawiecki: Niech zajmie się Ukrainą
O słowa Zełenskiego został zapytany w radiu Wnet były premier Mateusz Morawiecki. – Prezydent Ukrainy niech się zajmie sprawami Ukrainy, a my sami wybierzemy naszego prezydenta. Ma prawo, i nawet obowiązek, zabiegać o interesy swojego kraju, ale to my decydujemy tutaj, kto jest kandydatem i kto ma jakie poglądy w sprawach najbardziej zasadniczych – powiedział Mateusz Morawiecki.
Jednocześnie były premier ocenił, że Polska nadal powinna wspierać Kijów w walce z Rosją. – Obrona Ukrainy jest tą flanką wschodnią, od której również zależy polskie bezpieczeństwo i tego niestety nie zmienimy. To jest cały czas faktem. Natomiast spotykanie się z Trzaskowskim i tego typu uwagi nt. obywatelskiego kandydata Karola Nawrockiego były co najmniej, delikatnie to powiem, niestosowne. (…) Chyba nie najlepiej został przygotowany prezydent Zełenski do tej wizyty i postawił na jednego kandydata. Popełnił duży błąd – stwierdził.
Czytaj też:
Trzaskowski ma "proste pytanie" do Nawrockiego: Zgadzali się do tego Wałęsa, Kaczyński i DudaCzytaj też:
Nawrocki odpowiada Ukraińcom. Padła jasna deklaracja