Cenzura podzieli świat
  • Krystian KratiukAutor:Krystian Kratiuk

Cenzura podzieli świat

Dodano: 
Aplikacje, zdjęcie ilustracyjne
Aplikacje, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Julian Christ
Coraz głośniej powtarzane przez członków rządu pomysły o odebraniu koncesji TV Republika albo zamknięciu portalu X na czas wyborów prezydenckich wpisują się w szersze, niezwykle niebezpieczne zjawisko. Oto gdy w USA dotychczasowi cenzorzy wycofują się ze swoich haniebnych praktyk, na Starym Kontynencie Unia Europejska zaciska pętle na naszych szyjach…

Mark Zuckerberg zaszokował publikę swoim niedawnym wystąpieniem. Przyznam, że i ja sam kilkukrotnie sprawdzałem, czy aby jego oświadczenie opublikowane w formie wideo nie jest fake newsem i nie zostało wygenerowane przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Wszak szef Facebooka poinformował, że zamierza pójść w podobnym kierunku co szef portalu X Elon Musk i poszerzyć ramy wolności słowa w tym swoim medium społecznościowym.

Właściciel Mety (firmy, do której należy Facebook) zapowiedział odejście od restrykcyjnych zasad moderacji treści, które od lat budziły skrajne emocje. Do historii ma przejść znienawidzone sformułowanie: „Ta treść narusza standardy społeczności Facebooka”. Algorytmy platformy zostaną „rozluźnione”. Zuckerberg planuje wprowadzenie funkcji „community notes”, inspirowanej mechanizmem znanym z platformy X. Kończy się zatem współpraca Facebooka z tzw. fact-checkerami, a więc samozwańczymi strażnikami prawdy, którzy określali, co można, a czego absolutnie nie wolno publikować na tym portalu.

Pół roku wcześniej szef Facebooka przyznał, że urzędnicy administracji prezydenta USA Joe Bidena wywierali presję na jego firmę, aby cenzurowała podczas pandemii treści związane z COVID-19.

Artykuł został opublikowany w 5/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także