Marcin Kierwiński dostał niewygodne pytanie. Chodzi o muzeum UPA i pomoc dla Lwowa

Marcin Kierwiński dostał niewygodne pytanie. Chodzi o muzeum UPA i pomoc dla Lwowa

Dodano: 
Marcin Kierwiński (KO), były minister spraw wewnętrznych i administracji
Marcin Kierwiński (KO), były minister spraw wewnętrznych i administracji Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Mimo że Lwów odbudowuje muzeum UPA, rząd Donalda Tuska zdecydował o przekazaniu miastu 25 mln euro. Co na ten temat myśli Marcin Kierwiński?

Marcin Kierwiński był gościem Radia Zet, gdzie w trakcie serii pytań od internautów został zapytany o pieniądze przekazane przez polski rząd Ukrainie.

"Czy nie oburza pana ministra informacja o przekazaniu przez premiera Tuska 25 mln zł na odbudowę kamienicy we Lwowie w czasie, gdy władze tego miasta odbudowują muzeum UPA. Czy nie lepiej przekazać te pieniądze na odbudowę po powodzi?" – brzmiało pytanie jednego ze słuchaczy stacji.

twitter

Kierwiński w odpowiedzi stwierdził, że jest zwolennikiem pomagania Ukrainie. – Gesty solidarności wobec Ukrainy mnie nie oburzają. Ja jestem zwolennikiem teorii, którą pierwszy wygłosił Józef Piłsudski, że wolna Ukraina jest gwarantem niepodległości Polski, wzmacnia polskie bezpieczeństwo, jest buforem między Polską a Rosją, więc każde gesty solidarności są cenne i ważne. Dziwię się, że są politycy, w tym kandydujący na najwyższe urzędy w państwie, którzy nie rozumieją takich prostych rzeczy – mówił polityk, nawiązując do wypowiedzi Karola Nawrockiego, który stwierdził, że dopóki Ukraina nie rozwiąże sporu wokół rzezi wołyńskiej, to Polska powinna blokować jej drogę do UE i NATO.

Ukraina czci zbrodniarzy

Władze Lwowa przekażą środki finansowe na odbudowę muzeum Romana Szuchewycza, odpowiedzialnego za zbrodnie na Polakach na Wołyniu podczas II wojny światowej.

Dotacja dla muzeum Romana Szuchewycza to kolejne z serii działań ukraińskich władz, które zmierzają do upamiętnienia odpowiedzialnych za zbrodnie na Polakach z czasów II wojny światowej.

Niedawno w internecie pojawiło się nagranie, na którym widać polskie transportery opancerzone Rosomak, do których przyczepiono czerwono-czarne flagi UPA. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz określił całą sytuację, jako prowokację.

Wcześniej ukraiński IPN opublikował spot w celu oddania hołdu obrońcom Ukrainy. Pojawiają się w nim zarówno postacie historyczne, jak również współcześni żołnierze walczący z Rosjanami. Na filmie pokazani zostali także Stepan Bandera oraz Roman Szuchewycz – obaj w obecności Matki Bożej.

Czytaj też:
Kijów pod ścianą. Nieoficjalnie: Trump zatrzymuje pomoc dla Ukrainy

Źródło: Radio Zet
Czytaj także