Pałac wiecznie żywy
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Pałac wiecznie żywy

Dodano: 
Pałac Republiki w 1980
Pałac Republiki w 1980 Źródło: Wikimedia Commons / Lutz Schramm, CC BY-SA 2.0
„Blown away” – wysadzony w powietrze – tak nazwana została berlińska wystawa o Pałacu Republiki, reprezentacyjnym gmachu komunistycznych Niemiec. Kolosie, który istniał tylko 32 lata.

Szczerze mówiąc, to gmach nie tyle wysadzono, ile rozebrano w latach 2006–2008. Ale określenie „wysadzony” brzmi dramatyczniej. Jest w tym tytule rys oskarżenia i poczucia krzywdy. To nie pierwszy budynek, który mocniej tkwi w zbiorowej wyobraźni po zniknięciu niż w czasach, gdy stał w pełnej swej glorii.

Wystawa odbywa się w odbudowanym niedawno zamku królewskim Hohenzollernów, który stanął dokładnie w miejscu zdemontowanego gmachu. Tłumy byłych „dederonów” i Niemców urodzonych już po upadku muru oglądają z przejęciem nieliczne pamiątki z tej honeckerowskiej Atlantydy.

Dla ludu i… dla siebie

Komuniści zawsze lubili kreować własne pałace. Gdy na czele zbrojnych mas zdobywali siedziby królów i wielmożów, przemianowywali je po zwycięskiej rewolucji na pałace ludowe. Potem zaczęto budować je jako pomniki chwały nowej władzy. Zawsze znajdowały się w nich wielkie sale kongresowe, w których błyszczeć mogli pierwsi sekretarze postępowych partii.

Artykuł został opublikowany w 6/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także