Dekameronki II Tenisem się za bardzo nie interesuję, ale na Australian Open w Melbourne zaglądam.
Teraz też warto było i znowu – nie z powodów sportowych. Znowu bowiem poszło o serbskiego tenisistę Novaka Djokovicia. W obecnych zawodach doszedł do półfinału, ale po pierwszym secie zszedł z kortu z powodu kontuzji. Co dziwne, żegnały go gwizdy i buczenie publiczności. Niestety, sławy tenisa, które ujęły się za Serbem, zbudowały fałszywą diagnozę, że tłum gwizdał, bo liczył na dłuższy pojedynek, a tak to się mu bilety zmarnowały.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.