We wtorek odbyło się posiedzenie rządu. "Poinformowałem właśnie panie i panów ministrów, że członkowie rządu i ich urzędnicy także przejdą przeszkolenie. Dobrowolne. Co zostało przyjęte z pełnym zrozumieniem" – przekazał premier po obradach.
Szef MON powiedział, że program ma być "uszyty" dla każdego, kto będzie z tego chciał skorzystać. Chodzi także o kobiety – Program będzie dostępny zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn; będzie w zakresie podstawowym, jak również w zakresie rozszerzonym – oznajmił Władysław Kosiniak-Kamysz.
A czy sam minister obrony przysposobi się na wypadek wojny? – Wezmę udział w szkoleniu wojskowym i namawiam do tego innych polityków. Będą specjalistyczne szkolenia np. z zarządzania kryzysowego, sam też bardzo chętnie wezmę w nich udział. Dam przykład, żeby inni także wzięli udział w różnego rodzaju szkoleniach – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z "Super Exressem". – Będą różnego rodzaju szkolenia na które pójdą politycy, w tym parlamentarzyści, rządzący. Zrobimy taki program, żeby każdy, kto będzie chciał w nim wziąć udział, wziął udział i został bardzo dobrze przeszkolony – podsumował Władysław Kosiniak-Kamysz.
Tusk zapowiada powszechne szkolenie
Wcześniej poinformował, że z zwrócił się do ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza, żeby zwiększyć zainteresowanie chętnych przeszkoleniem wojskowym. – Osiągniemy w 2027 roku możliwość przeszkolenia 100 tys. ochotników w ciągu roku. Jestem przekonany, że chętnych nie zabraknie – powiedział Tusk.
Premier wytłumaczył, że każdy chętny przejdzie szkolenie podstawowe, które zostanie uzupełnione specjalistycznymi. – Wojna w Ukrainie pokazała, że potrzebujemy wielu specjalistów, również przy obronie cywilnej – dodał. Na szkolenie zgłaszać się będą mogły osoby między 18. a 60. rokiem życia.
W całym procesie przewidziane są zachęty dla zainteresowanych. Ochotnicy będą mieli możliwość zrobienia kursu prawa jazdy na samochody ciężarowe oraz uprawnień na drony. Premier dodał, że planowane jest wykorzystanie potencjału weteranów. – Ich wiedza i umiejętności będą bezcennym atutem przy szkoleniach cywilów – mówił. – Poza armią zawodową i poza WOT-em musimy zbudować armię rezerwistów – wskazał.
Czytaj też:
"Wysyłamy posłów w kamasze". Wiceszef MON zapowiadaCzytaj też:
Obowiązkowa służba wojskowa? Wiceminister zabrał głos