Szejna współczuje rosyjskim żołnierzom? "Nie chcą być tam, gdzie są"

Szejna współczuje rosyjskim żołnierzom? "Nie chcą być tam, gdzie są"

Dodano: 
Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Andrzej Szejna
Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Andrzej Szejna Źródło: PAP / Marcin Obara
Nikt nie ufa Putinowi, bo to jest morderca. Ale chodzi o to, żeby codziennie nie ginęło po kilkaset osób – mówi wiceszef MSZ Andrzej Szejna.

We wtorek Waszyngton i Kijów zgodziły się na 30-dniowe zawieszenie broni, a prezydent USA Donald Trump i jego sekretarz stanu Marco Rubio zaapelowali do Kremla o przyjęcie tej oferty. Cały czas nie wiadomo, czy Rosja zgodzi się na taki krok, choć różne sygnały napływające ze strony Kremla raczej nie napawają optymizmem.

Do sytuacji odniósł się wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. – Jeśli Putin zakładał, że ogra prezydenta Trumpa, który jest twardym negocjatorem, to trochę się przeliczy – stwierdził w rozmowie z "Faktem". – Ukraina zawarła porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi, Unia Europejska będzie w tym wszystkim uczestniczyła, a hasłem polskiej prezydencji to bezpieczeństwo. Putin się srodze rozczaruje – mówi Szejna.

"Wielu żołnierzy rosyjskich nie chciało być tam, gdzie są teraz"

W ocenie wiceministra rosyjski dyktator "w pewnym momencie dostał niepotrzebny sygnał, że jest zaproszony do stołu negocjacyjnego". – To zaufanie zostało mu dane jakby na wyrost. Chodzi o to, żeby ludzie nie ginęli na froncie. Nikt nie ufa Putinowi, bo to jest morderca. Ale chodzi o to, żeby codziennie nie ginęło po kilkaset osób, szczególnie mówię o obywatelach Ukrainy, dzieciach, cywilach. Ale też powiem szczerze: uważam, że wielu żołnierzy rosyjskich nie chciało być tam, gdzie są teraz, bo wysłał ich szef państwa, który nie liczy się z ich życiem z ich zdrowiem i rodzinami – oświadczył wiceszef MSZ.

– Może się okazać, że rzeczywiście Putin próbuje oszukać NATO, Stany Zjednoczone, prezydenta Trumpa, ale myślę, że odpowiedź będzie sroga – twierdzi.

Wiceszef resortu dyplomacji z Lewicy podkreślił, że "nikt w Europie nie wierzy Putinowi i Polska o tym wielokrotnie mówiła". – Nawet podczas poprzedniego rządu Prawa i Sprawiedliwości wspieraliśmy ich w tym: we wszystkich działaniach wsparcia dla Ukrainy, wzmocnienia bezpieczeństwa, wspólnej polityki bezpieczeństwa Unii Europejskiej – wskazał.

– Liczą się twarde fakty. Albo te fakty będą na stole i Putin podpisze zgodę na zawieszenie broni i sprawiedliwy pokój dla Ukrainy – bezpieczny dla Unii Europejskiej i gwarantowany przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską – albo Putin będzie coraz bardziej dociskany. Są na to różne sposoby – podsumował Andrzej Szejna.

Czytaj też:
Macron mocno o Rosji. "Musi przyjąć propozycję"
Czytaj też:
Cejrowski: Polacy nie rozumieją, dlaczego Trump rozmawia z Putinem. Lisicki: Efekt wieloletniej propagandy

Źródło: Fakt
Czytaj także