POCZYTANKI | Yanis Varoufakis określa samego siebie mianem „libertariańskiego marksisty”.
Myślę, że na „lewicowego wolnościowca” też by się nie obraził. Jako minister finansów Grecji widział z bliska, jak to się robi. Co? Jak dziś działają mechanizmy politycznego i ekonomicznego zniewolenia w Unii Europejskiej, opisywał też potem w książkach wszechpotęgę finansowych instytucji, z którymi zmagał się jako polityk.
W najnowszej zwraca uwagę na jeszcze bardziej niebezpieczne procesy: śmierć, którą kapitalizm zadaje sam sobie poprzez przekształcenie w coś, co Varoufakis nazywa technofeudalizmem. Lech Jęczmyk pisał niegdyś o Nowym Średniowieczu (jak zwykle wyprzedził swoją epokę), zwracając uwagę, że zadłużony po uszy człowiek współczesny nie jest już wolnym obywatelem, lecz najmitą, którego dom i samochód należą do banku.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.