W temacie „św. Paweł a Kreta” w dużej mierze zdani jesteśmy na spekulacje. Wydaje się bowiem, że przed męczeńską śmiercią apostoł nie tylko zdążył namaścić Tytusa na pasterza chrześcijan w Gortynie, lecz także sam kolejny raz odwiedził wyspę.
Piękne Przystanie są piękne, ale w kwestii przygód św. Pawła wolę maleńki kościółek położony kilka kilometrów na wschód od Agia Roumeli.
Już wyjaśniam. Piękne Przystanie, czyli Kali Limenes (w innym przekładzie Biblii: Dobre Porty), to miejsce, gdzie przybił do brzegów Krety św. Paweł w drodze do Rzymu.
Zapisuje św. Łukasz w Dziejach Apostolskich: „Kiedy nasz odjazd do Italii został postanowiony, oddano Pawła razem z innymi więźniami setnikowi cesarskiej kohorty” (Dz 27, 1). Droga wiodła wzdłuż Cypru, potem do Myry (obecnie Demre w tureckiej prowincji Antalya), gdzie podróżujący przesiedli się na „okręt aleksandryjski, płynący do Italii”. Wiatry były przeciwne, żegluga
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.