Trwa posiedzenie Sądu Najwyższego w sprawie ważności wyborów prezydenckich z 18 maja i 1 czerwca. W trakcie posiedzenia Krzysztof Wiak, sędzia Sądu Najwyższego orzekający w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych odniósł się do zarzutów prokuratora generalnego Adama Bodnara dotyczących rzekomej odmowy udostępnienia akt śledczych.
"Byliśmy gotowi udostępnić akta od 8:00"
– Cieszę się, że wątpliwości zostały sformułowane, wiele z nich możemy wyjaśnić z otwartą przyłbicą – powiedział Wiak podczas posiedzenia. Sędzia podkreślił także, że Sąd Najwyższy był gotowy do udostępnienia dokumentów od godziny 8:00 rano, a określenie przez Bodnara działań sądu jako "niepoważnych" uznał za krzywdzące. Jak wyjaśnił, prokuratorzy dopiero po godzinie 13:00 zaczęli składać formalne wnioski, a ostatnie dokumenty wpłynęły po 15:00 – już po godzinach pracy czytelni akt.
Wiak tym samym potwierdził treść opublikowanego w poniedziałek przez SN oświadczenia, w którym dokładnie opisano poniedziałkowe działania przedstawicieli prokuratury w SN. Sąd Najwyższy stanowczo zaprzeczył w nim twierdzeniom Prokuratury Krajowej, jakoby prokuratorzy działający z upoważnienia Prokuratora Generalnego nie mieli dostępu do akt dotyczących rozpatrywania protestów wyborczych.
"Informujemy, że wszystkie 214 wniosków o wgląd do akt, złożonych 30 czerwca 2025 r. około godziny 15:00 przez dwóch upoważnionych prokuratorów w punkcie obsługi interesanta, zostały zaakceptowane przez sędziego przewodniczącego Wydziału I Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych" – zaznaczono w oświadczeniu.
– Nie wiem, na jakiej podstawie pojawiły się informacje, że Sąd Najwyższy odmówił prokuratorowi generalnemu. Być może pan prokurator zna takie pismo, ja go nie widziałem – dodał Wiak.
Czytelnia zamknięta z powodów bezpieczeństwa
Sędzia odniósł się również do dzisiejszego dzisiejszego zamknięcia czytelni akt SN. Zaznaczył, że decyzja w tej sprawie została podjęta z wyprzedzeniem, ze względów bezpieczeństwa uczestników posiedzenia, w związku z wcześniejszymi sygnałami dotyczącymi możliwych zagrożeń.
– Tak, dzisiaj czytelnia jest zamknięta ale nie dlatego, że członkowie składu podjęli taką decyzję a ze względu na to, jakie informacje docierały telefonicznie i jakie przesyłki docierały tutaj – zapewnił Wiak. – Wszystkie akta, o które prokuratorzy zawnioskowali, czekają – zadeklarował sędzia.
Prokuratorzy będą mogli zapoznać się z aktami w dniach 2, 3 i 4 lipca.
Czytaj też:
SN orzeka o ważności wyborów. Niewygodne pytanie sędzi do BodnaraCzytaj też:
Bodnar napisał do Manowskiej. "Rażące naruszenie zasad"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
