Pożar w Ząbkach. Wiceszef MSWiA: Bierzemy pod uwagę celowe działanie

Pożar w Ząbkach. Wiceszef MSWiA: Bierzemy pod uwagę celowe działanie

Dodano: 
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek Źródło: PAP / Marcin Obara
W każdym postępowaniu bierzemy pod uwagę, czy to nie było celowe działanie w ramach wrogich aktów przeciwko państwu polskiemu – powiedział wiceszef MSWiA.

W piątkowy poranek zwołano posiedzenie sztabu kryzysowego po pożarze budynków mieszkalnych w Ząbkach pod Warszawą. W sumie ogień zajął trzy bloki. Poszkodowanych jest w sumie ok. 500 lokatorów. Po tym, jak z miejsca wycofają się służby, będzie można rozpocząć śledztwo i zbieranie materiałów.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji był pytany w Radiu Zet o pożar. – Przyczyna jest ustalana. Natomiast najważniejsze jest to, że w wyniku tego dużego pożaru nikt nie ucierpiał w tym kompleksie budynków wielorodzinnych, to jest 211 mieszkań. W wyniku tej skomplikowanej dużej akcji strażaków pożar udało się dość szybko ugasić. Od samego początku działał tam zespół reagowania kryzysowego. Ci mieszkańcy w większości znaleźli schronienie u swoich rodzin i znajomych, ale mieli zaoferowane schronienie przez miasto – powiedział wiceszef MSWiA.

Jak dodał, teraz miasto organizuje lokale zastępcze na czas remontu. – Uzyskałem dzisiaj informację, że rano odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego, gdzie omawiane są szczegóły wsparcia dla mieszkańców i dalszego postępowania w zakresie zabezpieczenia budynku. Władze miasta zaoferują na czas remontu lokale zastępcze. Z całą pewnością wiemy już, że ten budynek z uwagi na skalę zniszczeń (...) będzie wyłączony i będzie wymagał gruntownego remontu. To, ile to potrwa, ocenią eksperci budowlani. Skala zniszczeń dopiero zostanie oceniona – podkreślił.

Przypadki czy powiązana seria?

Ostatnie dni w Warszawie i jej okolicach są mocno niespokojne. Doszło do serii pożarów. Coraz głośniej wybrzmiewają pytania o związek między wydarzeniami. Po pożarze podstacji energetycznej na stacji metra Racławicka (gasiło go 50 strażaków, zamknięto na cały dzień linię M1), w środę na warszawskiej Pradze-Południe spalił się transformator. Według Radia Eska przyczyną była najprawdopodobniej wewnętrzna usterka transformatora.

W okolicy miejscowości Chruściechów (powiat białobrzeski) spaliło się 2,7 hektara lasu. W czwartek informowano o kolejnych problemach w stołecznym metrze (maszynista wyczuł dym).

Czytaj też:
Sztab kryzysowy po pożarze w Ząbkach. "Niestety mamy ogromne zniszczenia"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Radio Zet
Czytaj także