"Cztery godziny brutalnych ataków". Sędzia, która zakpiła z Bodnara, przesłuchana w prokuraturze

"Cztery godziny brutalnych ataków". Sędzia, która zakpiła z Bodnara, przesłuchana w prokuraturze

Dodano: 
Warszawa, 01.07.2025. Prezes SN Krzysztof Wiak (P) oraz sędzia SN Maria Szczepaniec (L) podczas rozprawy w Sądzie Najwyższym
Warszawa, 01.07.2025. Prezes SN Krzysztof Wiak (P) oraz sędzia SN Maria Szczepaniec (L) podczas rozprawy w Sądzie Najwyższym Źródło: PAP / Leszek Szymański
Sędzia Maria Szczepaniec została przesłuchana przez prokuraturę w sprawie o "podszywanie się pod  sędziego Sądu Najwyższego". Sposób prowadzenia rozmowy miał naruszać standardy prawa.

1 lipca na posiedzeniu całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sąd Najwyższy podjął uchwałę o stwierdzeniu ważności wyborów prezydenckich.

W rozprawie uczestniczył prokurator generalny Adam Bodnar, który argumentował złożony przez siebie wniosek o to, aby wyłączyć ze składu orzekającego wszystkich sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Rzecz dotyczy forsowanej m.in. przez ministra Bodnara i część prawników tezy jakoby Izba Kontroli SN w rozumieniu prawa nie była sądem.

Jednym z istotnych momentów rozprawy było pytanie, jakie sędzia Maria Szczepaniec miała do ministra Bodnara.

– W wyborach do Sejmu i Senat uzyskał pan mandat senatora. Przypomnę, że ważność tamtych wyborów stwierdzała nasza izba. W związku z tym mam do pana pytanie, czy czuje się pan wadliwie wybranych senatorem? Neosenatorem? Wówczas pan nie protestował – zwróciła uwagę.

Prokurator generalny nie odpowiedział wprost na to pytanie, wskazując, że zagadnienie to nie jest przedmiotem rozprawy.

Sędzia przesłuchana

Jak donosi portal niezalezna.pl, w poniedziałek odbyło się przesłuchanie sędzi w związku z postępowaniem na wniosek sędziego Waldemara Żurka, który uważa, że Szczepaniec przywłaszczyła sobie funkcję sędziego SN. Jak relacjonowała kobieta, przesłuchanie miało odbywać się z naruszeniem zasad.

– To były cztery godziny brutalnych, opresyjnych ataków. (…) Nie umożliwiono mi swobodnego wypowiedzenia się, o którym stanowi art. 171 Kodeksu postępowania karnego, a moje odpowiedzi były notorycznie komentowane przez panią prokurator (...) Odbieram to jako formę represji. Odwetu za słowa, które wypowiedziałem do ministra Bodnara podczas jawnego posiedzenia ws. ważności wyborów – powiedziała w rozmowie z portalem.

Czytaj też:
Bodnar wysłał do PE wniosek o uchylenie immunitetu Obajtkowi
Czytaj też:
Koniec aresztów wydobywczych? Morawiecki o ruchu Bodnara


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Niezalezna.pl
Czytaj także