Rusałka poezji polskiej

Rusałka poezji polskiej

Dodano: 
Książka, zdjęcie ilustracyjne
Książka, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / ThorstenF /Pixabay License
Z Małgorzatą Czyńską, pisarką i dziennikarką rozmawia Tomasz Zbigniew Zapert.

Tomasz Zbigniew Zapert: Defekt cielesny Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej wynikał z błędnej diagnozy, względnie niewłaściwego leczenia?

Małgorzata Czyńska: Wadę postawy spowodowała zapewne krzywica. A terapie istotnie były, przynajmniej częściowo, chybione, ponieważ opisy bolesnych masaży i narzędzi tortur, włącznie z zagipsowaniem korpusu, mającym wyprostować krzywe plecy Marii Kossakówny, przyprawiają o dreszcz zgrozy. Rodzice dołożyli starań, żeby wyleczyć córkę, wozili ją do sławnych ortopedów – od Krakowa do Berlina! Lilka, jak ją nazywano, od 10. roku życia nosiła gorset ortopedyczny. Wada postawy stanowiła jej głęboki kompleks.

Brak wykształcenia bohaterki biografii nie powinien dziwić?

Była bardzo oczytana, ale miała luki w edukacji. Przez Kossakówkę przetoczyło się wiele nauczycielek, zwłaszcza języków obcych. Karol Estreicher zauważył, że Lilka i jej młodsza siostra Madzia „miały szczególne wykształcenie”. Były ostatnimi przedstawicielkami pokolenia nauczanego domowym sposobem – przez guwernantki, a potem na kursach przygotowawczych. Już ich rówieśniczki, nie mówiąc o trzy, cztery lata młodszych panienkach z dobrych domów, kończyły krakowskie szkoły średnie, aby później studiować na uniwersytecie.

Wywiad został opublikowany w 38/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiał: Tomasz Zbigniew Zapert
Czytaj także