Krzysztof Stanowski i czerwone świnie
  • Cezary KrysztopaAutor:Cezary Krysztopa

Krzysztof Stanowski i czerwone świnie

Dodano: 
Rysunek Cezarego Krysztopy
Rysunek Cezarego Krysztopy Źródło: DoRzeczy.pl
Prawdę mówiąc sam nie mogę się zdecydować, czy Krzysztof Stanowski bardziej mnie irytuje czy zachwyca. I wydaje się, że o taki efekt najbardziej mu chodzi.

Często wydaje mi się, że Krzysztof Stanowski skrzętnie pilnuje, żeby pozostać obok głównych ośrodków narracyjnych w Polsce, czy to politycznych, czy medialnych. Ktoś powie, że słusznie, bo to mu zapewnia wizerunek „niezależnego”. I jest to prawda, ale jednocześnie jest to prawda częściowa. Tak jak w całym pojęciu „symetryzmu” kryje się w niej bowiem pewna pułapka. Przyjęcie postawy symetrystycznej bywa, że się nie kłóci, ale bywa też, że się i kłóci z poszukiwaniem prawdy i słuszności.

Prawda leży tam, gdzie leży

„Prawda wcale nie leży pośrodku, a tam, gdzie leży” – powiedział Władysław Bartoszewski w wywiadzie rzece Michała Komara. Tak, wiem, Władysław Bartoszewski pod koniec życia „zwariował”, ale nie oznacza to bynajmniej, że wszystko co powiedział, czy napisał jest głupie. Ta sentencja chyba wręcz legła w jakiś sposób u podstaw mojej drogi w przestrzeni publicznej, kiedy to na Salonie24, odszedłem od roli „symetrysty” żeby „szukać prawdy”. I jako były „symetrysta” w słabości, którą ta sentencja opisuje widzę główny problem „symetryzmu”. Ktoś, kto szuka równych odległości od różnych ośrodków, jest skazany na wieczne i uzależnione od powyższych poszukiwanie „środka ciężkości” pomiędzy nimi, a nie jest „wolnym poszukiwaczem prawdy”, która może leżeć zupełnie nie pośrodku. Wydaje się, że Stanowski szuka takiego środka ciężkości. Oczywiście, jego prawo.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także