"Coś pękło, coś się skończyło"
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

"Coś pękło, coś się skończyło"

Dodano: 
ksiądz
ksiądz Źródło: Unsplash / Julia Michelle
Przypadek o. Jędrzejewskiego potwierdza pewną prawidłowość. Otóż w bardzo dużej części wypadków przesuwanie się księży czy zakonników ku kościelnej lewicy prowadzi w końcu do zadania sobie pytania: Dlaczego by nie opuścić stanu duchownego?

Informuję, że o. Wojciech Jędrzejewski postanowił zwrócić się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o zgodę na przeniesienie do stanu świeckiego i o możliwość opuszczenia zakonu. Prośba została przyjęta przez ojca prowincjała do dalszego procedowania” – tak brzmiał komunikat wydany 4 października br. przez socjusza prowincjała zakonu dominikanów, o. Szymona Popławskiego. Jednocześnie w oświadczeniu zaznacza, że po opuszczeniu klasztoru zakon „nie bierze odpowiedzialności za jakiekolwiek działania o. Jędrzejewskiego”.

Tak lakoniczne oświadczenie uruchomiło natychmiast w sieci falę spekulacji na temat przyczyn odejścia z zakonu. Trudno, aby było inaczej, gdy ze stanu zakonnego odchodzi jeden z najbardziej znanych polskich kaznodziei. Najbardziej przebijały się głosy tych przedstawicieli życia publicznego, którzy wychowali się na nauczaniu o. Jędrzejewskiego.

Artykuł został opublikowany w 42/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także