Premier Tusk "rozszyfrował" skrót CPK. "Cały PiS kradnie"

Premier Tusk "rozszyfrował" skrót CPK. "Cały PiS kradnie"

Dodano: 
Donald Tusk, premier
Donald Tusk, premier Źródło: KPRM
Dzisiaj wszyscy w Polsce odczytują ten skrót jako "cały PiS kradnie". CPK znaczy dokładnie to – "cały PiS kradnie" – ocenił premier Donald Tusk.

Premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu odniósł się do afery ze sprzedażą działki pod CPK.

Premier skomentował aferę z działką pod CPK

– Jak państwo pamiętacie i nie jest to jedyny przypadek tego typu, PiS po przegranych wyborach zadysponował wspólnie z prezydentem Dudą dwutygodniowy rząd pana Morawieckiego i starych, trochę nowych ministrów – przypomniał.

Zdaniem szefa rządu „już wtedy wszyscy podejrzewali, że chodzi o załatwienie lub dokończenie interesów”.

– Afera CPK jest tego wyjątkowo paskudnym potwierdzeniem. Ta działka, 160 hektarów, pod przyszły port lotniczy i centrum komunikacyjne, została sprzedana prywatnemu dzierżawcy przez rząd PiS dokładnie w tym czasie, między przegranymi wyborami i przekazaniem władzy 13 grudnia – stwierdził.

Donald Tusk dodał, że „dzierżawca przez lata starał się o zakup działki, były różne obiektywne powody, nie tylko kwestia CPK, dla których nie było to możliwe i dostawał odmowę”.

– 19 października 2023 roku minister rolnictwa w rządzie PiS wyraził zgodę. Kluczowe formalności, sześć dokumentów w różnych urzędach i akt notarialny, zostały załatwione w 24 godziny – między 30 listopada i 1 grudnia. To chyba szczególnie musi zaimponować polskim rolnikom, którzy usiłują kupić ziemię, dokonać wymiany ziemi. Wiecie ile to trwa. 24 godziny, sześć dokumentów, akt notarialny i sprzedaż 160 hektarów. Pełnomocnik rządu ds. CPK, pan Horała, 24 listopada dostał pismo od ówczesnego prezesa CPK, że dzieje się skandal. Nie zareagował. Może dlatego, że tak wielu ludzi z PiS było zaangażowanych w ten proceder – powiedział.

Zdaniem premiera „w ciągu tych dwóch tygodni działy się dziwne rzeczy”.

– Pamiętamy wszyscy z jaką nadzwyczajną energią czołowi politycy PiS z ówczesnym prezydentem Dudą na czele krzyczało „tak dla CPK, tak dla CPK”. Ile energii i pracy włożyli w to, a równocześnie pod stołem ile pracy włożyli w to, żeby w 24 godziny przeprowadzić skomplikowaną operację z wieloma dokumentami – wskazał.

Tusk: CPK znaczy "cały PiS kradnie"

Donald Tusk podkreślił, że nie dziwi się, że „dzisiaj ten skrót CPK, już nigdy nie będę go używał na opisanie wielkiej inwestycji tej komunikacyjnej, lotnisko, kolej – nigdy tego skrótu już nie będę używał, bo dzisiaj wszyscy w Polsce odczytują ten skrót jako »Cały PiS kradnie«. CPK znaczy dokładnie to – »cały PiS kradnie« – stwierdził.

Sprzedaż działki pod CPK

Portal Wirtualna Polska opisał w poniedziałek, że w 2023 roku Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zarządzane wówczas przez Roberta Telusa, miało wydać zgodę na sprzedaż 160 hektarów ziemi wiceprezesowi firmy Dawtona Piotrowi Wielgomasowi, przez którą ma przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do CPK. Właściciele firmy dzierżawili działkę od 2008 roku i bezskutecznie ubiegali się o jej wykup. W tekście napisano, że w 2021 roku Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie – na prośbę KOWR – poinformowało, że na terenie działki „znajduje się ciek naturalny, który należy traktować jako śródlądowe wody płynące, (…) które nie podlegają obrotowi cywilnoprawnemu”.

Serwis przekazał, że Robert Telus odwiedzał firmę jeszcze przed finalizacją transakcji. Zdaniem portalu o całej sytuacji wcześniej alarmowało CPK, a kiedy w końcu spółka wystąpiła do KOWR o potrzebną jej działkę, usłyszała, że KOWR już jej nie posiada.

Wirtualna Polska przekazała, że wartość działki należącej obecnie do wiceprezesa Dawtony wzrośnie nawet kilkunastokrotnie. „Sprzedano ją za 22,8 mln zł. Niebawem może być warta nawet 400 mln” – czytamy.

Kaczyński zawiesił Romanowskiego i Telusa

W poniedziałek po południu Rafał Bochenek, rzecznik prasowy PiS, poinformował, że decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego były minister rolnictwa i rozwoju Robert Telus i były wiceszef MRiRW Rafał Romanowski zostali zawieszeni w prawach członka PiS do czasu wyjaśnienia sprawy zbycia działki należącej do KOWR.

Robert Telus w oświadczeniu zamieszczonym na platformie X, zapewnił, że nie miał żadnej wiedzy o tej transakcji ani o fakcie, że taka działka była sprzedawana. Dodał, że jest przeciwnikiem sprzedaży państwowej ziemi. Zaznaczył, że ze zrozumieniem przyjął decyzję Jarosława Kaczyńskiego o zawieszeniu go w prawach członka partii.

Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która bada, czy doszło do przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu państwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, co może grozić karą do 10 lat więzienia. Zawiadomienie złożyła spółka CPK.

Czytaj też:
Kaczyński zawiesił kolejnego członka PiS. To efekt bulwersującej sprawy
Czytaj też:
PiS powoła specjalny zespół. To pokłosie głośnej afery


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także