W momencie rozpadu ZSRS w 1991 r. powstał w Europie pas państw pozablokowych – w sensie braku przynależności do jakiegoś sojuszu militarnego. Chodziło oczywiście o NATO, bo Układ Warszawski uległ już wcześniej rozwiązaniu. Pas ten ciągnął się bez mała od północnego koła podbiegunowego do wybrzeży Morza Czarnego i obejmował: Finlandię, Szwecję, Litwę, Łotwę i Estonię, a następnie Białoruś, Ukrainę i Mołdawię. Mogło mieć to potencjalnie olbrzymie znaczenie dla sytuacji w Europie, ponieważ w ten sposób pojawiłaby się bardzo obszerna przegroda między NATO, nawet z udziałem od 1999 r. części dawnych europejskich państw socjalistycznych, w tym Polski, a Rosją, która stawałaby się w rzeczywistości bardziej mocarstwem euroazjatyckim niż europejskim. Moskwa oczekiwała, że obszar ten nie będzie objęty ekspansją militarną Zachodu, godząc się jedynie na obecność w NATO państw nadbałtyckich, ale zdecydowanie sprzeciwiając się, aby to samo mogło dotyczyć Ukrainy. Inaczej wyglądałaby kwestia przynależności tych państw do Unii Europejskiej, co pozostawiano do decyzji zainteresowanych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
