"Nawet Konfederacja takich rzeczy nie mówi". Biedroń uderza w Tuska

"Nawet Konfederacja takich rzeczy nie mówi". Biedroń uderza w Tuska

Dodano: 
Robert Biedroń / Donald Tusk
Robert Biedroń / Donald Tusk Źródło: PAP / Marcin Obara / Paweł Supernak
Niebezpieczna gra premiera, zabawa zapałkami. Nawet Konfederacja takich rzeczy nie mówi – w ten sposób Robert Biedroń ocenił słowa Donalda Tuska.

Robert Biedroń był w poniedziałek gościem programu "Graffiti" w Polsat News. Odniósł się do wywiadu z Donaldem Tuskiem w "Gazecie Wyborczej". Premier oświadczył, że Europejska Konwencja Praw Człowieka "jest nieadekwatna do tego, co się dzieje". – Ja chcę skuteczniej niż Bosak, Braun czy Kaczyński rozwiązać problem bezpieczeństwa w obliczu zagrożeń nielegalną migracją czy wojną. A to wymaga przeformułowania języka oraz nowych przepisów – przekonywał.

– Wiem, że niektórym trudno to uznać, bo to jest trudne. Mnie samemu przychodzi z trudem powiedzieć o ludziach, którzy marzą o lepszym życiu, więc chcą nielegalnie przejść granicę, że stanowią zagrożenie. Ale to nie jest piętnowanie ich. Ja nie mówię o nich źle, tak jak Orban, czy Kaczyński. Ja nie mam do nich żadnych pretensji, tylko do Łukaszenki, że aby zasłużyć się w Moskwie, organizuje tę nielegalną migrację, wykorzystuje tych biednych ludzi – mówił dalej szef rządu. – Ale też wiem, że taka masowa migracja stanowi zagrożenie ładu społecznego i gospodarczego całego Zachodu – dodał.

Biedroń: Niebezpieczna gra premiera

– To niebezpieczna gra premiera. To jest zabawa zapałkami. W Wielkiej Brytanii też zaczęło się od wypowiedzenia konwencji, a skończyło się na brexicie. Jeżeli pan premier chciałby się wpisać w taką licentię poeitcę Brauna... Konfederacja nawet takich rzeczy nie mówi – ocenił Robert Biedroń. – To nie jest wina konwencji, że dzisiaj mamy taką, a nie inną sytuację, jeżeli chodzi o migrantów, ale braku dobrego prawa. W Polsce trzeba wprowadzać dobre ustawodawstwo, które będzie te kwestie regulowało – kontynuował.

twitter

Europoseł Lewicy zaznaczył, że wypowiedzenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oznacza "wyprowadzenie nas z Rady Europy i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdzie wielu Polaków szuka sprawiedliwości". – To jest wyprowadzenie nas z całego demokratycznego systemu praworządności. Lewica mówi tutaj twarde "nie" – podkreślił Biedroń.

Czytaj też:
Tusk czy Nawrocki? Różnica w sondażu nie jest duża
Czytaj też:
Tusk drwi z "pisowskiej akcji". "Niedługo zabraknie im cegieł"


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Polsat News / X / Gazeta Wyborcza
Czytaj także