"Przygotowania do radykalnej zmiany w UE". Saryusz-Wolski ostrzega przed 2028 rokiem

"Przygotowania do radykalnej zmiany w UE". Saryusz-Wolski ostrzega przed 2028 rokiem

Dodano: 
Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS
Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
Były europoseł a obecnie doradca prezydenta Karola Nawrockiego ostrzega, że już niedługo Unia Europejska będzie mogła realnie wypływać na to, kto rządzi w danym państwie członkowskim.

Jacek Saryusz-Wolski ostrzega, że Unia Europejska dąży do przejęcia kompetencji państw członkowskich, a nawet uzyskania realnej możliwości wpływania na to, kto rządzi danym krajem. Narzędziem tego mechanizmu ma być unijny budżet, a konkretnie zasady rozdzielania zapisanych w nim pieniędzy. Około 540 dotychczasowych programów zostałoby zredukowane do 27 tak zwanych Narodowych i Regionalnych Planów Partnerstwa. Wypłata około 800 mld euro środków byłaby teraz uzależniona od zaakceptowanych przez Unię reform krajowych.

– Przygotowania do radykalnej zmiany budżetu trwają już ponad rok. Chodzi o zrobienie z całego budżetu jednego wielkiego KPO – fundusze rolne i regionalne w dół o 30 procent, a wszystkie pieniądze będą wypłacane pod warunkiem arbitralnej oceny praworządności. To zamordyzm budżetowy. Od 2028 roku Bruksela będzie mogła postawić pod ścianą każdy niepokorny rząd albo go obalić – powiedział były europoseł.

UE chce ograniczyć suwerenność państw członkowskich

Polityk wskazał, że dokument regulujący wspomniane przez niego kwestie będzie na dniach omawiany najpierw przez przedstawicieli krajów członkowskich, a potem trafi do liderów państw UE.

– To rewolucja ustrojowa. Unia wyposażona w prawo zaciągania długu, własne podatki i likwidację weta stanie się państwem, a kraje członkowskie landami. Nikt tego nie zauważa, a polski rząd tego nie zakwestionuje – przecież dzięki blokadzie KPO doszedł do władzy – stwierdził.

Doradca prezydenta wskazał, że trwająca na Ukrainie wojna jest dodatkowo wykorzystywana jako pretekst do wywierania nacisków na państwa, które nie chcą ograniczać swojej suwerenności.

– Mówi się: w stanie wojny musicie oddać kompetencje w bezpieczeństwie, obronności, granicach, przemyśle, edukacji, zdrowiu – wszystko musi być w jednym ręku, niemiecko-francuskim – ocenił.

Czytaj też:
"Niestety tak wygląda prawda o ETS2, reszta to bajki Tuska". Saryusz-Wolski publikuje dokument UE
Czytaj też:
Pieniądze za "praworządność". KE drastycznie rozszerzy warunkowość wypłat


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Radio Republika
Czytaj także