Interesy Polski a Ukrainy. Lisicki: Zmiana retoryki przez wybory. Cejrowski: Tylko, co dalej?

Interesy Polski a Ukrainy. Lisicki: Zmiana retoryki przez wybory. Cejrowski: Tylko, co dalej?

Dodano: 
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski Źródło:DoRzeczy.pl
– Polscy politycy sobie przypomnieli, że Polska też ma jakieś interesy. Dlaczego? Wybory się zbliżają – mówi Paweł Lisicki w programie "Antysystem".

Kwestia ukraińskiego zboża wciąż jest problemem dla polskiego rolnictwa. Unijne embargo na ukraińskie zboże ma obowiązywać jedynie do 15 września, jednak premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w przypadku jego nieprzedłużenia, Polska i tak nie otworzy swojego rynku dla ukraińskiego ziarna. – Według Unii Europejskiej 15 września mamy otworzyć granice ponownie. My tego nie zrobimy. Jesteśmy gotowi do pracy nad wspólnym rozwiązaniem. Komisja Europejska musi przyjąć perspektywę polskiego rolnika – powiedział szef rządu po niedawnym spotkaniu z ministrami rolnictwa Bułgarii, Rumunii, Słowacji oraz Węgier.

Ta zapowiedź nie podobała się Ukrainie, której politycy skrytykowali polski rząd. – Apelujemy, abyście nie ulegali sloganom i populizmowi. W sytuacji, gdy Rosja zerwała porozumienie zbożowe w kontekście możliwego światowego kryzysu żywnościowego, wzywam Polaków do udzielenia Ukrainie pomocy i tym samym doprowadzenia Rosji w ślepy zaułek – powiedział premier Ukrainy Denys Szmyhal. Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił, że "blokowanie dróg lądowych dla eksportu produktów rolnych z Ukrainy jest niedopuszczalne".

Zakaz importu ukraińskiego zboża. Lisicki i Cejrowski komentują

Temat zakazu importu ukraińskiego zboża oraz reakcji Kijowa został poruszony w najnowszym odcinku programu "Antysystem". – Jesteśmy w dziwnej sytuacji, bo teoretycznie wszystko to należałoby przeanalizować, ale każda próba sprawdzenia tego od strony praktycznej, nie występuje, ale mamy do czynienia z falami propagandy. Mamy rozumieć, że każda próba podważenia tego, co mówi strona ukraińska, jest działaniem na rzecz Rosji, bo tak to wygląda w tej bitwie propagandowej – tłumaczył red. naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.

– Wróćmy do jednego z pierwszych programów "Antysystem", za który miałem karę w sieci. To jest jakiś teatr, albo niech mi ktoś wytłumaczy na liczbach, jak może być prawdziwe twierdzenie, że na świecie zapanuje głód, jeżeli Polska zablokuje eksport zboża ukraińskiego. Nie wszystko jeździ przez Polskę – wskazywał Wojciech Cejrowski.

– O co chodzi w tej wypowiedzi premiera Ukrainy? Nie chodzi o prawdę, ale o szantaż moralny w stosunku do Polski. Jakbyśmy zebrali wypowiedzi premiera, prezesa PiS i innych polityków od lutego 2022 r do czasu sprzed 3-4 miesięcy, to wszystkie te wypowiedzi wskazywałyby na to, że Polska będzie występowała w roli kogoś, kto będzie zajmował się interesami Ukrainy. A tu nagle, bardzo proszę, politycy sobie przypomnieli, że Polska też ma jakieś interesy. Dlaczego? Wybory się zbliżają – ocenił Lisicki. – Pytanie, co dalej? – zastanawiał się Cejrowski. – Do października nagle zmieni się retoryka, że mamy interesy i musimy ich bronić, a później zobaczymy, co dalej – puentował Lisicki.

Zwiastun 31. odcinka programu "Antysystem". Całość dostępna wyłącznie dla Subskrybentów.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także