W niedzielę 1 grudnia odbędzie się wielka manifestacja rodziców, nauczycieli, młodzieży i wszystkich tych, którym zależy na dobru polskich uczniów, a także tych, którzy chcą wyrazić sprzeciw wobec zmian w edukacji, które niszczą szkołę. Manifestacja rozpocznie się 1 grudnia o godz. 12 na pl. Zamkowym w Warszawie. Protest organizują Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły oraz Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Demonstracja odbędzie się pod hasłem "TAK dla edukacji! NIE dla deprawacji!".
"Będziemy protestować: przeciwko antyrodzinnej seksualizacji w ramach planowanego obowiązkowego przedmiotu edukacja zdrowotna, przeciwko wynaradawianiu uczniów poprzez wyrzucanie bohaterów z podstawy programowej, przeciwko obniżaniu poziomu edukacji przez ograniczanie prac domowych i wdrażanie edukacji włączającej, przeciwko ograniczaniu praw rodziców i nauczycieli, przeciwko produkowaniu taniej siły roboczej zamiast świadomych, dojrzałych Polaków. Chcemy dobrej szkoły, opartej na tradycyjnych wartości, uczącej umiłowania Ojczyzny i pracy nad sobą" – zaznaczają organizatorzy.
Lisicki i Cejrowski komentują
W najnowszym odcinku programu "Antysystem" Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski rozmawiają m.in. o pomysłach MEN i Barbary Nowackiej. Red. naczelny "Do Rzeczy" zwrócił uwagę, że "w Polsce zaczyna być wprowadzana ideologia genderowa pod światłym przywództwem Barbary Nowackiej w MEN". – Chciałbym się skupić na niegodziwości polegającej na tym, że pod ładnie brzmiącym hasłem "edukacja zdrowotna", która dobrze się kojarzy rodzicom, kryje się dokładnie to, co wprowadzono w wielu szkołach zachodnich i USA, czyli seksedukacja genderowa. Uczy się tam m.in., że rzekomo istnieją równoważne orientacje seksualne, albo że kwestią uznaniową jest płeć. Polska staje się poletkiem walki genderowej – wskazywał.
Wojciech Cejrowski podkreślił, że "dzieci się nie uczy, tylko się je deprawuje". – W Polsce odbędzie się protest 1 grudnia. Popieram te protesty, bo nie obalimy takich rzeczy, jak naród nie podniesie walki. W USA naród podniósł tyłki właśnie z tego powodu, że rodzice zaczęli chodzić na zebrania w szkołach i zaczęli protestować. Aparat Obamy, a potem Bidena zaczął ich prześladować za te protesty. Jak się rodzice podnieśli, a ruch oddolny zrobił się masowy, to wygrał Trump i wszystko będzie skreślone 20 stycznia po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta. W tym kraju będzie absolutny zakaz robienia tych wszystkich rzeczy, które Nowacka chce wprowadzać u nas. Rodzice mają decydować, w jaki sposób i kiedy prowadzić takie rozmowy – mówił.
Zwiastun 101. odc. programu "Antysystem". Całość dostępna dla Subskrybentów.