W liście opublikowanym 25 lutego biskupi stwierdzili, że rezolucja przyjęta 26 listopada 2020 r., będzie miała "bardzo negatywny wpływ" na sposób postrzegania Unii Europejskiej (UE) przez państwa członkowskie.
Parlament Europejski, organ prawodawczy UE, przyjął rezolucję 455 głosami przy 145 głosach sprzeciwu.
Rezolucja ubolewała nad tym, co nazywano "de facto zakazem prawa do aborcji w Polsce".
W liście z 22 lutego biskupi stwierdzili: 'Z prawnego punktu widzenia pragniemy podkreślić, że ani prawodawstwo Unii Europejskiej, ani Europejska Konwencja Praw Człowieka nie przewidują prawa do aborcji. Sprawę tę pozostawiono systemom prawnym państw członkowskich".
List został skierowany do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Davida Marii Sassoli i podpisany przez członków stałego komitetu Komisji Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej (COMECE).
Przed orzeczeniem z dniu 22 października, polskie prawo dopuszczało aborcję tylko w przypadku gwałtu, zagrożenia dla życia matki lub uszkodzeń płodu.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawa z 1993 r. zezwalająca na aborcję z powodu wady płodu jest niezgodna z konstytucją.
Czytaj też:
Ks. Wachowiak: Unikajmy postanowień, które wbijają nas w pychę
Czytaj też:
Sobór Watykański II według Jana Pawła II